nie tak

minus to nie minus

zawsze można wyjść na plus

"sroka to nie sroka"

tylko skrzeczy hen z wysoka

tak w ogóle że nie

o czym człowiek dobrze wie

znamy się nie znamy

wszakże ledwie pamiętamy 

czysta to nie czysta

znana prawda...  oczywista

było czy nie było

i tak wszystko się skończyło

Super. :D 

Tylko tej „sroki” do końca nie rozumiem i mam odczucie, jakby to była na siłę wstawiona zwrotka. Stanowi odbicie do „czystej” - ale ta strofa bardziej się tłumaczy.

Reszta cymes. 

Pozdrawiam bb

Sroka, to była na prawdę sroka...

Dziękuję :)

No właśnie, ten wiersz jest dla mnie receptą na sposób podchodzenia do życia: z rezerwą, na luzie, bo nawet przy kilku minusach można skończyć na plusach i odwrotnie. Podoba mi się. 

nie cała prawda, ale coś można wychwycić pomiędzy;

 oj tam...

minus i minus daje plus

a więc Marianno pełny luz

nie warto zgrzeszyć raz

bo za dwa razy plusy masz

:)

Pozdrawiam

dwa minusy to już plus :)

a matematycznie to jest oj wiele poziomów nieskończoności: zwane są alefami (ℵ)

Ciekawe to stwory -

".. i tak wszystko się skończyło"

Czy nieskończoność się też gdzieś kończy? ;)

Sądząc po nieskończoności liczby Pi, to moźna stwierdzić, że nieskończoność trwa w nieskończoność :)