Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Proza na próbę.


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnego wiosennego popołudnia, szum niesiony wiatrem dotarł do uszu Jacka. W mgnieniu oka wywołało to radosne wspomnienie minionego lata. Przed jego oczyma ukazał się widok górskiego zbocza pod którym w ubiegłym roku spędzał wakacje. To wspomnienie było jak impuls. Sprawiło że jego serce znów zaczęło pompować życiodajny płyn. To wszystko przytrafiło się właśnie teraz, w chwili kiedy wszystko wyglądało na stracone. Tak mała rzecz może zmienić wszystko, pomyślał Jack. Wiara w siebie powróciła niczym grom w słoneczne popołudnie, zupełnie niespodziewanie.
Nadzieja już dawno odeszła w zapomnienie, więc nikt się nie spodziewał takiego zwrotu akcji. Nikt prócz Jacka, bo to nie pierwszy raz kiedy skrajności się odwracają. Diagnoza już dawno postawiona, zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Ale czy aby na pewno? Jack nigdy nie był pewien czy słowa lekarzy są prawdą. Nie poddam się, ten głos zabrzmiał w jego głowie niczym dzwon. To wszystko wina emocji, tak mu wszyscy mówią. Ale czy na pewno tak jest? Gdzieś w głębi serca Jacka zawsze było coś, co nie pozwalało mu uwierzyć w te brednie. Nie poddam się, powtarzał to sobie bez ustanku. Epizod manii właśnie się rozpoczął. To zwiastuje totalny kataklizm.
Jack doskonale wiedział jak to się skończy, lecz nadzieja była teraz jego pobratymcem. Pozostało mało czasu, za chwile wszystko się zacznie. A wtedy już nic tego nie zatrzyma. Koszty się nie liczą, to właśnie jest część tej ponad naturalnej euforii... Wszystko stracone, nałogi wracają jak bumerang, by choć na chwile uspokoić rozkołatane nerwy. Ale czy tak musi być zawsze? Czy jest jakaś szansa by zatrzymać ten diabelski młyn własnego zatracenia? W sercu Jacka rozbrzmiewa dzwon, bije coraz to głośniej. On doskonale wie że to wszystko nie musi się stać, ale... Już za późno.
Zaczęło się … Wiedziony instynktem Jack, pędzi ku przepaści aby zatracić się cały. Wszystkie ograniczenia zniknęły, nie ma już granic. Ten szał jest nie do zatrzymania. Stracić wszystko, taki rozkaz wykonuje podświadomość Jacka. Konsekwencja wykonania tego rozkazu jest zadziwiająca.
Kiedy już stan konta bankowego poprzedzony jest kreską, kiedy wszyscy kochający ludzie odwrócili swój wzrok. Wtedy właśnie demony przeszłości zaczynają dobijać się do drzwi. Czekają na Jacka, w końcu zaprzedał im swą duszę. Na skraju załamania, gotowy na wykonanie ostatniego kroku. W całej tej bez nadziei, zabrzmiał dzwon. Głośny jak nigdy wcześniej. Tym razem wszystko się zmieni. Nieskończony optymizm ogarną jego serce. Nagłe olśnienie, „okłamali mnie”. To wszystko nie jest prawdą, to jest tylko fikcją. Ideały w jakie dotychczas wierzył Jack, w jednej chwili upadły. Całe jego życie okazało się iluzją. Przez myśl Jacka swobodnie zaczęły płynąć radosne myśli. Dostrzegł że to właśnie piętno tego świata nieomal go zabiło. W tej właśnie chili poczuł nieopisaną radość. Prawdziwe szczęście, które nie potrzebowało już nic do swego istnienia. Wszystkie pragnienia sprawiały że Jack czuł się odrzucony. To właśnie jego serce obnażyło przed nim tą prawdę. Nie potrzebował już nic więcej. Całe życie Jacka upłynęło na próbach dostosowania się. Bezustanne próby udawania kogoś innego, doprowadziły Jacka na skraj przepaści. Lecz paradoksalnie, dopiero na krawędzi. Gotowy na śmierć, zobaczył życie o którym marzył cały czas. I które nie pozwalało mu na zrobienie tego ostatniego kroku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Godny pochwały wiersz, niestety nie pomaga odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie: czy męka Jezusa miała sens? Podczas kazania w kościele mówiono, że Jezus przyszedł odkupić nasze winy. W jaki sposób miał odkupić, skoro zamiast słuchać i naśladować, ludzie pozwolili przybić go do krzyża i skazać na okrutną śmierć? Czynienie zła było czymś tak normalnym, że nikogo nie obchodziło, natomiast słowo Jezusa budziło głos sumienia oraz poczucie występku, które chciano zagłuszyć, dlatego zamiast tego, który przyszedł nas zbawić, uniewinniono pospolitego przestępcę, przez co ludzkość pogrążyła się w jeszcze większym grzechu. A mimo to dziś prawią: „zmazał nasze winy”, po czym wracają beztrosko do niemoralnego życia. Nigdy nie mogłem tego pojąć, nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć, dlatego przestałem chodzić na lekcje religii i wyruszyłem w podróż statkiem, żeby na dalekim morzu odnaleźć spokój ducha, lecz go nie zaznałem nawet na krańcu świata. Nieodkupione grzechy chodzą za mną krok w krok, nie dają mi spać, jedynie śmierć może położyć temu kres. Dziś piątek przejmującego smutku i męki, zatem wylewajmy łzy nad żywotem naszym nędznym.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...