Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Podróż zimowa


Sokratex

Rekomendowane odpowiedzi

[list = ]

Choć mówią mały, ciągnie się świat,
gdy pociąg w zimę na przełaj gna,
a kiedy finał znasz swej podróży -
czas w oknach stygnąc, godziny dłuży

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

Na lewo zaspa, na prawo dwie,
przestrzenie sycąc, wciąż prószy śnieg,
bielmami śmierci przeraża myśli,
gdy z szyb mróz błyska kłem przenikliwym

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

W przedziale siedzą osoby dwie:
ja i ta dama, co tylko chce
drutami w półśnie rzeźbić skarpety,
w stukot wpisując wspomnień sekrety

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

- Ja na Leningrad, a dokąd pani? -
olśniła chwilę, przedział oczami
- Toże w Leningrad. Ja toże, da... -
wzrok wpina w druty, pociąg w biel gna

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

W mroźnym milczeniu zastygł ten dzień,
drugi odtajał, a pociąg rwie -
kołami zimę w rozpaczy szarpie,
stukoczą w głowie śniegowe harpie

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

Sąsiadka skarpet wspaniałych cień
z powrotem pruje, by skrócić dzień;
zaś za oknami? ...zmianą też tchnie -
z prawej dziś zaspa, na lewo dwie

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

- Cóż za pogodę piękną dziś mamy? -
ogrzała śniegi czarnymi brwiami:
- Da, da... charosza. Krasiwa, da... -
pruje skarpety, pociąg hen! gna

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

Szajba człekowi wziera do duszy:
bolesny grymas sąsiadkę wzruszy?
- lecz ta, jak pociąg na zimnym torze
robótkę wzrokiem, drutami orze

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

I znów w milczeniu przeminął dzień,
potajał trzeci, pociąg w śnieg rwie,
kołami trzaska jak obłąkany,
trze resztki myśli w czaszce lodami

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!


Dama na drutach sweter dziś robi
i kłębek włóczki spadł jej pod nogi;
patrzę za okna, jaka tam zmiana?
...lecz tylko śniegiem przestrzeń owiana

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

Podnoszę nici, w rączki podaję...
raptem, pytanie rzucam nieśmiałe:
- Pagawarilim, trzy dni się znamy,
więc może teraz... się pokochamy?

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

Chwilę zastygła w niemym zdziwieniu
(tymczasem kładę koc na siedzeniu),
oczy spuściła... - Ja oczień rada! -
druty cholerne wreszcie odkłada

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!

Może i długi, lecz piękny świat,
gdy pociąg w zimę goni i gna;
droga daleka, lecz znam już cel,
a rytm za oknem rozprasza biel

tra ta tut! tra ta ta!
tra ta tut! tra ta ta!


[/list]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na przykład dobrze oddaje ją poniższy filmik:

http://bit.ly/QnM4fX

Czy nie przedzieramy się tak samo jak ten "Demon Śniegu" przez przeciwności losu?
A sama zimowa podróż wygląda z okien tak:

http://bit.ly/QnM5R7

Można zwariować i tylko ktoś drugi może nas uratować od szaleństwa ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...