Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Wytwarzanie światów


Oxyvia

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku był punkt.. Takie nic wśród nicości,
ział otchłanią wciągania albo pluł wybuchem.
Punkt. Bez czasu, bez treści, lecz centralna część osi
w wyobraźni szaleńca przed głębią i ruchem.

Wreszcie rzygnął w dwie strony, rozciągnął się w prostą.
Wyobraźnia ruszyła z punktu jak z kopyta
ku biegunom wszechrzeczy, ku wiecznym sprzecznościom,
w których brak odpowiedzi na miliony pytań.

Potem punkt nagle zadrgał i ruszył w obroty,
najpierw trochę nieśmiało, że oba promienie
wirowaniem zabłysły jak kielichy złote,
stożki światła, co z punktu wypływają lśnieniem.

Te promienie wciąż szersze zataczały kręgi,
a wzdłuż stożków spiralnie czas popędził w wieczność,
w końcu kielich z kielichem w płaszczyźnie się zbiegły
szerokimi bokami, tworząc czasoprzestrzeń.

Już trójwymiar się kręci, rośnie balon wielki,
a z prapunktu bez przerwy energia wytryska
i falami się zderza w materii kropelki,
które czas kręty zbija w ciężkich gwiazd rozbłyski.

Gaz się skupia do płynu, do wrzącej fontanny,
później do galarety, do bitej śmietany,
która w coraz to gęstsze wałkuje się stany,
w coraz większe atomy ściągają się kwanty -
i tak chaos zastyga w stwardnienie rozsiane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

fajny obrazek, naukowo mocno naiwniacki, ale ładnie wygląda, szczególnie czteryy pierwsze strofy
z tego, co tak mocno widać źle to kwant, który się ściąga w atom, bo to inna kategoria, kwant jest porcją enegii, atom to ziarno materii, resztą można złozyć na licentia poetica :)
ładna tez jest pointa, chociaż zupełnie niezasadna fizycznie, ale to akurat ie wadzi, bo tu też działa ona petycka siła ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odważna jesteś, Oxywio. Tkwię już w tych klimatach wiele lat, korciło mnie pisać na ten temat, ale im dalej w las, tym więcej drzew. Wiem, że nic nie wiem. Rzecz tak skomplikowana, że uprościć potrafi ją czasem tylko świetny Michio Kaku, albo i sam Hawking :-)
Nie uchroniłaś się przed wielkimi nieścisłościami naukowymi, ale to miał być wiersz, a nie rozprawka do "Science" - to wiem. Jednak i wiersz jest za długi, troszkę dziecinny i niektóre rymy na siłę. Wybacz. Pozdrawiam. Elka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja uwielbiam takie wiersze! on jest o czymś. to opowieść. akuratna, chciało mi się czytać dalej i dalej...koniec- zaskakujący. niestety...
może Ela ma rację co do nieścisłości naukowych, ale w wierszu to wypada jak najbardziej. może nie jestem za bardzo matematyczna, ale geometria to był mój ulubiony dział matematyki. trójwymiar i miliony pytań jak najbardziej mnie nurtują.
bravo OXY.
pozdrawiam:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny pomysł i sam wiersz, obrazowo działa na wyobraźnię.
Troszkę mi skrzypi w ostatniej: w pierwszych wersach cztery 'do',
a 'stwardnienie rozsiane' - źle mi się kojarzy. Wiem, że to celowo i w pewnym sensie uzasadnienie, lecz tak mi się kojarzy. Z drugiej strony, to właściwe określenie. Podejrzewam, że jednak nie mam racji, indywidualne skojarzenie nie powinno się liczyć. Serdecznie pozdrawiam, uściski
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oksywio. Zadziwił mnie twój wiersz. Twoje wyobrażenie powstania wszechswiata. Twoje porównania. Wszyscy zastanawiamy się nad praprzyczyną i rozwojem tego niewiadomego. A Ty potrafiłas to jeszcze ubrać w słowa. Niektóre fascynujące...wzdłuż stożków spiralnie czas pędził w wieczność...a niektóre mniej ( nie lubie słowa "ział".
Jestem pełna uznania i doceniam twoja refleksję.
Pozdrowienia serdeczne
Lilka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za pochwałę, Dzie Wuszko!
Kwant właśnie ma się ściągać w atom, czyli energia w materię - dokładnie to jest sensem wiersza.
Naiwniacki naukowo? Ale to nie jest książka naukowa! ;-) A jaka kosmogonia nie jest "naiwniacka"?
No, ale pochwała od Ciebie - Wyjątkwej Marudy - to mimo wszystkich zarzutów jednak sukces nieopisany! :-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jasne, że nie jest to rozprawka naukowa, a tylko ogromny skrót, w dodatku zahaczający mocno o metafizykę, która absolutnie przedmiotem nauki być nie może. To moja prywatna baśń o początku.
Dziecinny? W czym? Bardziej od Biblii na przykład? Albo od Narnii? ;-)
Dzięki za koment i poświęcony czas.
Pozdrowieństwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Emmo, dziękuję, bardco się cieszę, że Ci się podoba. :-)
Ten wiersz nie ma nic wspólnego z nauką, więc nie można mówić, że jest nieścisły naukowo - on w ogóle nie jest naukowy, ani w calu.
A co jest nie tak z zakończeniem?
Dziękuję za bravo. :-)))
Pozdrawiam ciepło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Izbo, dzięki za pochwalenie i za wszelkie uwagi. :-)
Te cztery "do" musza jednak zostać, bo tylko tak jest poprawnie gramatycznie: można ubijać coś DO innej postaci (no, można też NA inną postać, ale wydaje mi się, że gdyby w jednym zdaniu raz było "do", a raz "na", to właśnie byłoby niepoprawnie).
Stwardnienie rozsiane to ciężka choroba systemu nerwowego łącznie z mózgiem. Rozumiem, że nie może się dobrze kojarzyć. Jest tu użyte oczywiście celowo jako metafora coraz większego twardnienia i zastygania wszechświata - od energii (a nawet dużo wcześniej) poprzez pierwsze atomy, gaz, płyn, galaretę, aż do ciężkich substancji. Mój nieokreślony Peel uważa bowiem, że to twardnienie - począwszy od punktu i jego wybuchu w prostą - jest chorobą czegoś nieokreślonego, co było nieruchome, idealne, bezcielesne i wieczne w przeszłość. :-)
Uściski serdeczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo dziękuję, Lilko, za te słowa uznania. Jak widzisz, nie każdemu spodobał się mój prywatny koncept początku wszechświata, tego sprzed Wielkiego Wybuchu (którego być może wcale nie było), bo to "nienaukowe". ;-)))
Bardzo się cieszę, że wiersz Ci się podoba. A słowa? - jedne lubimy, inne nam się źle kojarzą albo po prostu nieładnie brzmią. Sprawa indywidualna.
Serdeczności. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, Oxyvio, że przymierzałam się do Twojego wiersza kilka razy. Bardzo chcę docenić Twój warsztat i przede wszystkim wielką pracę, jaką włożyłaś w napisanie tego dzieła. Muszę jednak szczerze przyznać, że czytałam nie bez trudności. Po prostu nie mam takiej przestrzennej wyobraźni, a trochę jej potrzeba, żeby te wszystkie imaginacje zobaczyć :) Bardzo ciekawe skojarzenia, plastyczny język, aż żałuję, że nie mogę się jakoś sensowniej odnieść. Na ile mnie stać, na tyle kłaniam się z uznaniem!

pozdrawiam!
in-h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana Kaliope, w takim razie podwójnie dziękuję Ci za uznanie! Bo przedzieranie sie przez coś, co sprawia trudność, to podwójna praca w zrozumieniu, a poza tym rzadko komu podoba się coś, co nie do końca ogarnia.
Rozumiem kłopoty z wyobraźnią przestrzenną, dużo ludzi je ma, obecnie na ogół są one określane jako "zaburzenia lateralizacji" i moja córka też to posiada. :-)
Wiesz co? Najlepiej narysuj sobie to, co czytasz w kolejnych wersach i/lub strofach. Moja Małgośka w ten sposób w szkole przeszła przez zadania matematyczna, fizyczne i chemiczne - nie wiem, czy inaczej dałaby sobie radę z ich zrozumieniem. :-)
Pozdrowieństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli był początek to skąd się wziął i czemu
bezwymiarowy pośród pustki punkt osobliwy
element niespójnego choć współczesnego systemu
który wymyślił birbant w birecie nobliwy

bryzną w każdą stronę sam nie wiedzieć dlaczego
uwalniając kondensat materii w nim tkwiącej
bo kazał mu tak twórca teorii zmyślonego
sposobu zaistnienia świata bzdury mylącej

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ej, Rihtik! Odczytuję w Twoim poście ładunek agresji! A Ty niby skąd masz wiedzę, co było na początku i co jest prawdą, a co bzdurą? Jesteś jasnowidzem jakimś czy co? No, trzeba mieć mnóstwo zarozumialstwa i bucowatości w sobie! A może i birbanctwa w berecie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiednie dać rzeczy słowo nie koniecznie musi oznaczać agresję - wiesz to Oxyvio :) Znasz i miewasz ambiwalentne uczucia wobec nie jednego birbanta w birecie zmyślającego bzdury mylące i przypuszczam, że odnosiłaś się do nich, BEZ AGRESJI, acz dosadnie :) Zresztą czynisz to w utworze swoim :) Podziwiam twoje przekształcanie fizyki w metafizykę przy użyciu lirycznego akceleratora słów elementarnych :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam ze trzy razy, ale zbyt skomplikowany jak dla mnie, może dlatego, że nie wnikam tak głęboko co skąd i po co? Staram się żyć chwilą, ponieważ uważam, że jestem tutaj przelotem, a we wrzechświecie tylko szybko gasnąca iskierką. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...