Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

o tym, jak strażacy zdążyli i co z tego wynikło w sensie eschatolog.


Łukasz Ferchmin

Rekomendowane odpowiedzi

trzyma jak grypa i w ogóle nie chce przejść
przez myśl. już chyba prędzej przez gardło,
ale tylko tak jak flegma przez granicę
dobrego smaku - stoimy na niej ością.

lecą te liście, wiatr, deszcz, wszystko jak należy.
nastrój jest jakbyś zamówił, nic tylko zapalać
i odjeżdżać nogami, ale naprzód chciałoby się
chociaż zdać sobie sprawę. albo i innym.

nie ma tak łatwo. tak raczej nie wypada. nawet
jak raz wypadł - to ciszej nad tą cholerną
poduszką strażacką. bo on co, niby nie wiedział,
że my tutaj jesteśmy chwilowo nieśmiertelni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...