Modlitwa złodzieja

Boże miej litość dla człowieka
co czasem weźmie co nie jego.
Spraw by zaś przyszłość niedaleka
mogła się obyć już bez tego.

Nie moja wina, że na świecie
nierówno dobra podzielone.
I mnie należy się coś przecież!
Wszak każdy w swoją ciągnie stronę.

Ty wiesz, że ja dla Ciebie żyję.
Jak tylko mogę Tobie służę.
Dla Ciebie i w więzieniu zgniję.
Choć więcej kradną ci na górze.

Ty wiesz jedyny, że w istocie
złodziejem jestem z konieczności.
Tarzając się w moralnym błocie
siebie okradam z uczciwości.
[sub]Tekst był edytowany przez Marek Paprocki dnia 28-08-2004 23:06.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Marek Paprocki dnia 29-08-2004 14:25.[/sub]

"Wszak każdy na swoją ciągnie stronę"
--------------------------------------
albo:
Wszak każdy w swoją ciągnie stronę

albo:
Każdy na swoją ciągnie stronę

- inaczej złamany jest rytm.

pzdr. bezet

Słuszna uwaga. Poprawiłem.

Świetny,wbrew pozorom głęboki wiersz :) Oby było takich jak najwięcej :)
Pozdrawiam
Wera

ciekawe i fajne :)

ciekawe i fajne :)