Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiersze o miłości


Jacek_Suchowicz

Rekomendowane odpowiedzi

Jedynej


Budzę się rano, otwieram oczy
I widzę jej twarz splecioną we włosy
Jej uśmiech jest przeuroczy,
Jej blask rozpędza resztki ciemnej nocy

Ona jest dla mnie wsparciem
Mojego życia szlakiem utarciem
Moją ucieczką od rzeczywistości
Moim powodem wielkiej radości

Bez niej nie wiedziałbym co mam począć
Co dalej robić, gdzie udać, gdzie spocząć
Ona jest dla mnie ideałem
Jej jednej na zawsze swe serce oddałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 121
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

KOBIETYKA



znów wróciłem do edyty, bo to zawsze jakoś bliżej
twojego pokoju. ściany ciepłe jak biała kawa.
tyle tych środków pobudzających; lustrzana szafa,
która widziała mnie w dogodnych pozycjach,

a nawet nasz aparat cyfrowy do kolekcji
numerków. te wszystkie gamy uśmiechów
w zależności od założonego kompletu. znam każdy
kolor, każdy odcień długiego wieczoru.

edyta ma podwójne brwi. nie sądziłem,
że kiedykolwiek się zrozumiemy, że tak łatwo
można nauczyć się kobiety ze słów.

i jeżeli nie zgubiłem cię wtedy na moście karola,
to tylko dlatego, bo znam na pamięć miejsca
intymne, w których lubisz się schować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[wiersz o miłości] Zawiedziona dziewczyna

Kiedyś tak mocno kochałam...
Kiedyś byłam szczęśliwa...
Kiedyś świat dla mnie nie istniał, bo zawsze ze mną byłeś Ty.
Ty z oczami uśmiechniętymi, wesołymi, kochającymi.
Jednak nie były to oczy prawdziwe, były fałszywe, zdradliwe, nieżyczliwe.
Przestały na mnie spoglądać i było mi bardzo z tym źle.
Poznałeś już inną dziewczynę, odszedłeś z nią w siną dal, może ona da ci to, czego nie mogłam dać ci Ja.
Moze będziesz z nią kiedyś szczęśliwy!!!
Może miłością obdarzy Cie!!!
Lecz nie zapomnij, ze Ja nadal kocham Cię!!!
W mej pamięci zostaniesz takim, jakim byłeś, choc już na zawsze mnie zostawiłeś.
Zdjęcie...tylko tyle mi zostało, ono mój dotyk będzie pamietało.
Wyszleś na nim bardzo ładnie, gdy je oglądam zawsze łza mi spadnie.
Włściwie tylko ono mi zostało, ono me usta będzie pamiętało.
Nie...teraz tak być nie może...
Po co ja Cię ujrzałam o mój drogi Boże!!!




Dnia: 2007-03-16 19:37:33, napisał(a): dorota komar
Czytelnik

Komentarzy: 70

Nie ma w życiu beznadziejnych sytuacji, są tylko ludzie, którzy stali się bezradni wobec nich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[wiersz o miłości] Ty i Ja

Noc pokryta płaszczem księżyca w jego ramionach jesteśmy My.
Siła zwarta w tajemniczych ramionach miażdży rany niespełnionych dni.
Tamte dni to koszmar czarnych wron, lecz one już odleciały stąd.
Przesiąka w nas moc proroczej wiary, która pobudza otuchę i zamiary.
Z chwilą tego dnia, bedziemy już zawsze razem Ty i Ja.
Księżyc miłości czar będzie chronił ten najcenniejszy dar.




Dnia: 2007-03-15 23:34:51, napisał(a): dorota komar
Czytelnik

Komentarzy: 71

Nie ma w życiu beznadziejnych sytuacji, są tylko ludzie, którzy stali się bezradni wobec nich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konik na biegunach

Gdy nad ranem słońce niezmiennie
z mroku wkracza w świetlistą rześkość,
to mój konik przebiegło-sennie
na biegunach niesie mnie w przeszłość.
Galopuje łąką wśród świerszczy,
które grają gdy słońce śmieci.

Ten spłoszony nasz całus pierwszy,
tak całują się tylko dzieci.
I łopatka, którą ci głowę
znów rozbijam w sennych wspomnieniach,
oddzielając uczuć połowę.
Tamta chwila też się nie zmienia.

Dziś się martwię aby synowi,
żadna krzywda się nie trafiła.
Lecz czy warto, kto mi odpowie?
Najważniejsze by się zdarzyła
taka chwila, kiedy świat cały
w jednym punkcie może się skupić.

Ktoś mi powie, że to banały.
Czasem warto się w nich zagubić,
by znów kiedyś szczerości tyle
móc odnaleźć wśród swoich uczuć,
jak w tych sennych rankach, o ile
konik ze mną tam zechce wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozbijemy się na łące.

trawa będzie zielona,
a słońce
odbijało czerwienią.

to nadzieja i miłość.
pozostaje tylko modlitwa
do Boga.
niech nam podaruje czułość.

wtedy zrzucimy ubrania.
położymy się na łące.

wśród maków
odkryjemy swoją nagość.
powiesz - kocham cię -
powtórzysz to jeszcze kilka razy.
kilka cichych razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wooo...

Wooo...
Wyje wilk, co czarną rolę pełni
W krwawej satyrze wilczego głodu
Cieniem na leśnym pniu oświetlony
Za kurtyną bezgwiezdnego nieba
podziwia

Wooo...
Wyje wiatr, i zimną czerwienią przeszywa
Idącą od oczu świecących białością
Zwróconych ku sferom niebieskim
W potoku wilczego wycia

Wooo...
Wyje serce, głosem rozumowo niesłyszalnym
po kolejnej miłostce grzechem zabitej
drewnianymi gwoździami w zerdzewiałej skrzyni

Wyciem chce księżycowi powiedzieć
o wilczym bólu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




×
×
  • Dodaj nową pozycję...