Historia edycji

Nie pora teraz by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

Niechaj przyczyna naszej niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz dziwi się ona o co ambaras 
Kierując ripostę do napastnika 
To już przesadna megalomania 
Żeby wygraną tak się zachwycać

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

Niechaj przyczyna naszej niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz dziwi się ona o co ambaras 
Kierując ripostę do napastnika 
To już przesadna megalomania 
Żeby wygraną tak się zachwycać

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz dziwi się ona o co ambaras 
Kierując ripostę do napastnika 
To już przesadna megalomania 
Żeby wygraną tak się zachwycać

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz dziwi się ona o co ambaras 
Kierując ripostę do napastnika 
To już przesadna megalomania 
Żebywygraną tak się zachwycać

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz dziwi się ona o co ambaras 
Kierując ripostę do napastnika 
To już przesadna megalomania 
By tak się wygraną zachwycać

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz dziwi się ona o co ambaras 
Przekorna jak prawo Murphyego
-To już przesadna megalomania 
Kieruje ripostę do wygranego 

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz dziwi się ona o co  ambaras 
Kierując ripostę do wygranego
-To już przesadna megalomania 
Przekorna jak prawo Murphyego 

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz pyta niewiasta po co  ambaras 
Kierując ripostę do wygranego
-To już przesadna megalomania 
Przekorna jak prawo Murphyego 

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz pyta niewiasta po co  ambaras 
Kierując ripostę do wygranego
-To już przesadna megalomania 
Przekorne jest prawo Murphyego 

Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy 

I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli 

Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie 
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej

Lecz pyta niewiasta po co  ambaras 
Kierując ripostę do wygranego
-To już przesadna megalomania 
Przekorne jest prawo Murphyego