Nie pora by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy
I niechaj ta kość niezgody
W serca zapędzi tembr werbli
Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie
W nadziei że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej
Lecz pyta niewiasta po co ambaras
Kierując ripostę do wygranego
-To już przesadna megalomania
Przekorne jest prawo Murphyego