A... "bziulu" w ulu izba?
I na podryw z wyr do pani.
A obdarzono z rad boa.
I Kamili mężą każę mamić, i mamę żaka, że... mili maki.
Ma saper tam, i ma trepa sam.
INO, WZDŁUŻ ZŻUŁ. DZWONI?
A MY;
- DZWONKA TU BRAK.
- SKARBU, TAK.
- WZDYMA?
A Z RUNY WYŻUŁ, A NA KAŁUŻY WYNURZA?
(palindrom)
- A... DO WIN IWASI?
- A MY DZWONKA, TAK?
- NO, WZDYMA.
- ISA, WIN I WODA.
MAM I MATYJASA - HASAJ... Y... TAM. - I MAM!
Po ostatniej kolacji
z rozgwieżdżonym
niebem nad głową
bukiecik z konwalią
spadł pod stół
Świat
obrzucony spojrzeniem
jednym za dwoje
obojętnie przesuwał się
w polu widzenia
I ten spokój
"wszystko będzie dobrze"
za zbyt wysoką cenę
Bilans na straty
"Trzeba to mieć -
żeby wiedzieć"
W pamięci wschód słońca
zbudził się lipcowy
Ponad falującym jeziorem
opadają poranne mgły
Otwierają się świeże pąki
i kielichy nenufarów
Maj - pod stołem zakwitła
pierwsza konwalia