Anna K.
-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Anna K.
-
-
Zamiast wciąż pytania stawiać
Proszę nadal strofy tworzć
Nie ma co się zastanawiać
I o twórczość świat ubożyć.
Pozdrawiam :-)1 -
W dniu 22.11.2020 o 18:50, Franek K napisał:
Więc nigdy z nikim cię nie podzielę
Jestem o ciebie bardzo zazdrosny
Cała prawda o samotności.
Pozdrawiam jesiennie :-)
0 -
Kiedy nienawiść budzi nienawiść
Już tylko krok jest do upadku
Człowiek jest tylko małym punktem
Na firmamencie nieboskłonu
Lecz moc ma w sobie niepojętą
I wciąż podąża gdzieś do tronu
Wielkości i anielskiej chwałyPo drodze gubiąc cel właściwy
Staje się próżny i zuchwały
Zapał wrażliwość grzęzną w pysze
Umiera dusza sprawiedliwa
A rodzi się potężna siła
Destrukcji złości nienawiści
Która przerywa błogą ciszę
I niszczy wszystko nim się ziści
Marzenie o miłości wiecznejTak przecież chcianej tak szukanej
A nade wszystko tak bezpiecznej
Ona cierpliwa jest lecz płocha
Wybacza wszystko bez zwątpienia
Nawet gdy nie ma ktoś sumienia
I wie to, kto naprawdę kocha.Lecz gdy nienawiść nas zrobacza
Zapominamy o miłości
I smuga cienia nas otacza
I nikt nikomu nie wybacza
I wszystko bezlitośnie złości.
A to już efekt jest dominaNienawidzimy się wzajemnie
I tak upadek się zaczyna
I tak upada się niezmiennie.
Tak giną ludzie i narody
I wszystko przez nich budowane
Wszystko upada, bo bez zgody
Wszystko zostanie zrujnowane.
0 -
20 godzin temu, Franek K napisał:
A są jeszcze takie mole
Co do seksu chętkę czują
I mają tak wielki popęd
Że bez przerwy molestują
Z racji wieku bardziej wolę
Gdy w skupieniu są te mole
Co książkową pełnią rolę
Wszystkie inne ja chromolę
A poza tym niechęć czuję
Gdy mól jakiś molestuje
To mi smak zwyczajnie psuje.Pozdrawiam ?
0 -
-
@Waldemar_Talar_Talar Samo życie.
Życzę wysokich lotów, na przekór wszystkiemu i wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie :-)
0 -
@Agrafka Bardzo dziękuję,za spostrzeżenia. Pisząc nie bardzo zwracam uwagę na formę, a zapewne jest to dość istotna sprawa.Uwagi z radością przyjmuję i postaram się je uwzględnić w przyszłości. Jeszcze raz dziękuję
Pozdrawiam serdecznie:)
0 -
Zadaję sobie pytanie kim jestem
Dla mego dziecka?
I nie wiem doprawdy,
Bo jakby, odpowiedź,
Pokrętna jest i zdradziecka.
Miłości matczynej nie zmierzy
Chronometr ani centymetr
Bo w swym bezmiarze
Jest ważny,jej każdy
Najmniejszy milimetr.
A dziecko im starsze
Tym bardziej nie raczy
Pamiętać niestety
Że matka zna doskonale
Największe życia sekrety.
I zawsze gotowa z pomocą
Biec potykając się nawet,
By nie okryło się "nocą",
Nie wpadło wręcz
W jakiś zamęt
Kochane, drogie jej dziecię.
Stąd wiecznie pyta i pyta.
Zadaje pytań miliony
Bo wie, że latorośl jest skryta
A temat nigdy skończony
Gdyż mimo czasu upływu
Jej rola zawsze ta sama,
Dziecko wciąż wpada w kłopoty
I wtedy potrzebna jest mama.
I chociaż często się zdarza
Że dziecko matkę odpycha
I niechęć swoją wyraża,
I na nią psioczy i prycha,
I słowa niczym pioruny
Rzuca jej prosto w oczy
Nie bacząc jak bardzo boli
Złość swoją tłoczy i tłoczy...
To matka, choć serce jej krwawi
I łzy przełyka w boleści
Choć gorycz ją czarna wręcz dławi
I w głowie się to nie mieści
Zawsze gotowa wybaczyć
Nawet największy występek
Bo dla niej dziecko , jej dziecko
To świata po prostu jest pępek.
I nawet gdy się zastrzega,
Że palcem już nigdy nie kiwnie
Że smutek jej wielki dolega
To mimo to się podźwignie
I swoje rozłoży ramiona
Bo miłość jej rozpacz pokona.3 -
Temat trudny niebywale
Bo z trunkami w głównej roli
Kiedy się nie pija wcale
W myślach tylko się swawoliPamięć trochę mnie zawodzi
Dawno nigdzie nie szalałam
Ale co tam, nic nie szkodzi
Niegdyś inny etos miałamDzisiaj nie mam wątpliwości
Było miło, lecz minęło
Wszystkie dawne namiętności
To już zakończone dzieło.W zakamarkach więc umysłu
Szukam jakiejś miłej nutki
Lecz zostaję bez pomysłu
To są pewnie picia skutki.Więc wyliczę może teraz
Co mi właśnie zaświtało
Bo bywało w sumie nieraz
Że cierpiało moje ciałoPo szampanie ciężka głowa
Wódka niech się szybko schowa
Wino owszem lecz wytrawne
Później myśli mam zabawne.A likieru wręcz nie ruszę
Potem wagę zbijać muszę
Jeśli już coś wypić mam
To pierwszeństwo whisky dam.Bez dodatków lodu, coli
I sączonej dość powoli
Lecz najbardziej czas umilą
Pomarańcza wraz z tequilą
Z cynamonu odrobiną.Właśnie łzy mi słone płyną
Bo niestety, daję słowo
Żyję bezalkoholowo.I zapomnieć się nie uda,
Że to jest po prostu nuda.0 -
Ponieważ temat duchowy
Można rozwijać bez końca
Ukróćmy nasze rozmowy
Niech duch się wzbije do słońca
Niech prośby mojej wysłucha
Odejdzie w spokoju ducha
I zanim zrobi się zamęt
Powiedzmy po prostu Amen.(T)
Serdecznie pozdrawiam :)
0 -
-
Można rzec
Że kraj mój
Mocno podzielony
Na jednej flance
Zbór tyranów
Na drugiej
Naród poniżony
Bez wątpliwości
Nas tresują
Niczym zamknięte
Małpy w cyrku
I zaszczepiają strachu ości
Systematycznie bez wysiłku
Bez wątpliwości
Chaos wokół
Służy im bardziej
Niż armaty
A propaganda narodowa
Jest niczym
Zapalone szmaty
Rzucone na spróchniały stos
Iskra wystarczy
By rozniecić pożaru otchłań
Grozy moc
Bez wątpliwości
W moim kraju
Brunatna rodzi się idea
Która na ustach niesie Boga
I temu Bogu cześć odbiera
I go krzyżuje dzień po dniu
Hańbi biczuje
W twarz mu pluje
Dopóki nie zabraknie tchu
Bo Ci co mieli nieść nadzieję
Dobrą nowinę głosić światu
Chronić bezbronnych
Grzech odpuszczać
Dziś używają słów jak bata
By brat zadawał rany bratu.
I Boga biorą na sztandary
Jak szyld lub logo
W kiepskim sklepie
I odbierają sens mej wiary
Z której już życia nie ulepię
Bez wątpliwości
Brak mi słów by żale wszystkie
W wierszu zmieścić
Lecz to jest czasów naszych znak
Upadku, hańby i boleści.0 -
Widać ducha nie obchodzi
W jakie ciało potem wchodzi
Gdy opuści już to stare
Nowe jest dla niego darem
Byle było tylko nowe
Prowadziło życie zdrowe
A czy chłopca, czy dziewczyny....
To już drugorzędna sprawa
Grunt by zawsze była strawa.
Nie ulega wątpliwości
Zawsze lepsze nowe kości
I choć także są więzieniem
Mam dla ducha zrozumienie
Gdy doskwiera złota klatka
Nowa, to nielada gratka.
Choćby nawet była ciasna
Ale to kwatera własna.
Duch tam długo nie zabawi
I znów "Nową" sobie sprawi.Serdecznie pozdrawiam ;)
1 -
Duchem silni
Duchem pewni
A na koniec
Nie potrzebni
Duch odpłynie
Bezpowrotnie
Ciało sczeźnie
Gdzieś samotnie
Nie ma o co
Kopi kruszyć
Duch bez ciała
Sam się ruszy.
Ciało zaś bez
Ducha nie.
Ale o tym każdy wie.
1
Uniki
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano · Edytowane przez Anna K. (wyświetl historię edycji)
Obnażony, odarty z zasłony
Przyklejonej do myśli
I uczuć niechcianych,
Tych nigdy nie odkrytych,
Tych skrzętnie skrywanych,
Prawdy szukam o sobie
I zamykam oczy,
By się ukryć za powiek Zaciśniętych murem,
By odwlec w czasie
Bliżej mi nieznanym
Spowiedź- jedyny pewnik Oczyszczenia duszy.
Uchylam rąbka tajemnicy....
Odwaga się kruszy
I znów powracam tam
Gdzie tajemnice
Tak bardzo niechciane
Zachowują swój
Status nienaruszalności
Być może je ujawnię
W odległej przyszłości.