Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Dziś dzień Wszystkich Świętych: Na płótnach ponurych I tych uśmiechniętych, Ale wspomnij zmarłych, Nie tych, co tu karły, – Co drzwi nieb otwarli! Choć w spisach nie ma, Bo jakieś problema... – Na dziś modlitw temat!? Ilustrował „Grok” (pod moje dyktando) „Nierozpoznany święty”.
  3. No dobrze, wyobrażam sobie, i - owszem, widzę to - ale to ułuda, bo zastawiłeś pułapkę! Bo wiesz, że tym "nasze małe rozterki" rozciągnąłeś, rozpostarłeś wręcz przestrzeń płaską jak step, wyjałowioną, uśrednioną do granic możliwości... A te "rozterki", to przecież szerokie pasma gór, himalajów nawet! tych miriadów indywidualnych znaczeń, wcale nie nieistotnych, czy drobnych :) Toż w tym jest istota, że każdy patrzy własnymi oczami, każdy z osobna sięga w głąb i decyduje o skali przeżyć... Zatem nie ma "jednej taśmy", a każda taśma z osobna ma swój przebieg i swoją dramaturgię. Kręcę swój film i nawet, jeżeli świat staje na głowie, to raz to jest śmieszne, a raz nie, ale to ja o tym decyduję :)
  4. Najgłębsze rany zadają ci których najbardziej kochamy. Rozsądek nie pozwala okaleczać się z premedytacją. A tak przecież się staje gdy jesteśmy bierni, licząc na przypływ mądrości osób w/w. Dzięki za komentarz.
  5. zbliżam się do granic horyzontu zdarzeń zanika sygnał nie będzie nic ani czasu ani marzeń przestrzeń zniknie sama w sobie popadnę w niepamięć zapomnę o wszystkim nawet o tobie znów się spotkamy po drugiej stronie
  6. Omagamoga

    Gra w skojarzenia. :)

    prorocze
  7. @m1234 wyobraź sobie człowieka za 800 lat który patrzy na nasze małe rozterki, albo spójrz na przeszłość człowieka z epoki kamienia łupanego wiedząc że nie zmienisz nic - cokolwiek zrobisz cokolwiek nie zrobisz będzie tak samo - jeśli to nie jest śmieszne , przewin sobie 100 razy taśmę , jeśli nadal nie jest śmieszne to tylko dlatego że nie czerpiesz z radości życia
  8. Wszystko mi się w tym wierszu podoba, obrazy, metafory - klimatem nasuwa mi na myśl filmy "Hallo, Szpicbródka" i "Lata 20., lata 30.". Przekaz również. Ale nie puenta, która brzmi jakoś sztucznie i nieoprawnie, w moim odczuciu. Ten ostatni wers nie daje mi spokoju. Wypadało by - lekkością pragnień smak wolności poczuć(!), poznać, itp. W każdym razie - brakuje tutaj jakiegoś czasownika, żeby utrzymać gramatyczny sens wypowiedzi. Bezpośrednie wstawienie go jednak zaburzy strukturę i melodię tego utworu, więc - moim zdaniem - należałoby tę końcówkę lekko przeredagować, tak aby wilk był syty a owca cała :) Od siebie zaproponuję - z lekkością poczuć smak wolności, lekko się unieść w swej wolności, z lekkością odczuć smak wolności, pragnieniem poczuć/odczuć smak wolności. Tyle na tę chwilę, jestem w stanie wymyślić, oczywiście możesz inaczej, starałam się zachować rytm, rym i znaczenie. Ale to tyle mojego marudzenia :) Pozdrawiam Deo
  9. ...organiczny wiersz z pomysłem w dwóch aktach:)
  10. @Tectosmith Złota polska jesień! Serdeczności! :))))
  11. Dzisiaj
  12. I co, że kawa?… tak, o osiemnastej… wypiję ją do cebuli… tak, cebuli smażonej z koncentratem pomidorowym. Będę syta, będę wreszcie rozpieszczona po całym tym dniu, który mnie swoimi mackami dotykał, skubał i energiami moimi chciał żonglować. Próbował mnie przekupić paskudną kawą rozpuszczalną do której dołożył cukier, jakiego nie zamawiałam. Potem była zupa dyniowa… czy raczej krem marchwiowy z octem. A te oczekiwania względem, bezwzględne jednak, oczekiwania wobec ciała... mojego ciała… mojego. Ciało się nie godzi, zakłada pancerze, sztywnieje, składa się przecież z wody, która lubi się układać w piękne wzory, dajmy na to kompozycje sprawdzone, klasyczne śnieżynki… nie interesują go bełkotliwe nuty, ani przypadkowe słowa. Trzy metry ode mnie, ukraiński młody człowiek buduje swoją biografię uchodźcy, wtóruje mu drugi, podobny. Śmieją się w swoim języku, na dwa języki się śmieją, spierają te swoje dwa języki, wystawiają je, te mielące bez ustanku ozory rozpuszczają i ładują to w eter, w mój umysł… mój umysł... Moje ciało nie reflektuje na to, nie reflektuje też na angielską smęciznę, która do tego w tle, raz się zwija, raz rozwija. Moje ciało, co na gardle mu utknął krem marchwiowy i napój kawopodobny. Nie jest łatwo być ciałem w dyskomforcie. O tak, jestem ciałem, nie zawiesiłam się w samym tylko umyśle. Mam nogi, mam ręce i mam też myśl o cebuli i świeżo mielonej kawie. Myśl anty anty, bo teraz anty grawitacyjna jest moja myśl, spieszy się do domu, a tu ją na koniec katują sytuacją politycznie – społeczną, gospodarczą nawet. Myśl moją, która w ciało wchodzi, która ciałem steruje, która jest teraz wodą wzburzoną, spienioną, zmęczoną… dziś zmęczoną tak bardzo... bardzo zmęczoną. Wreszcie moja myśl, zakrywa się kocem wieczornym, zakrywa tym kocem też ciało… naraz jestem daleko, daleko od donośnych uchodźców, co obok nadal dyskutują swoim alfabetem pokrętnym, daleko od nut przerzuconych na drugą stronę, zawieszonych na suficie, na głośniku, nut równie bezbarwnych, kolejnych bezbarwnych nut, jak piosenka w którą się układają, razem z wokalem rozwleczonym niebotycznie... niczym sweter szerszym niż dłuższym, odsłaniającym pępek… a we mnie jest cebula, obietnica cebuli i druga obietnica, ta do jej popicia. Obie zerkają na zegarek. Jest piątek, na zegarku jest za pięć sobota. Ciało wie, ciało pamięta, że mu umysł obiecał osiemnastą, więc przestaje słyszeć wszystko inne, przestaje się w tym męczyć, pamięta i czeka. To się nazywa zaufanie.
  13. @Nata_Kruk Miło mi Nato! Po przeczytaniu wielu wierszy i prozy na ten temat, odwiedzam czasami esensja.pl, zadumałem się na ten listopadowy dzień i tak wyszło. :))))
  14. @Berenika97 @Nata_Kruk ...nie jest tak źle, to tylko nostalgia za tym co było. Dziękuję za czytanie :)
  15. Ładnie, ładnie, trochę przypomina mi środkami stylistycznymi "Białą magię" K.K. Baczyńskiego, którą zresztą bardzo lubię. A u Ciebie jest nawet bardziej fizycznie - dla mnie to zaleta ;) Pozdrawiam :) Deo
  16. Deonix_

    Gra w skojarzenia. :)

    profetyzm
  17. @hania kluseczka dokładnie tak jak piszesz.
  18. @Annna2 Myślałem o tym wieszaku i różne myśli przychodziły do głowy, mam nadzieję, że to nie to co mam na myśli. Pozdrawiam.
  19. @obywatel stanie na głowie? Czemu nie? Tyś stawaj, inni będą sobie dobierać znaczenie... Jak to w życiu, ono przecież na głowie non-stop... i bynajmniej nie zawsze jest śmiesznie.
  20. @Simon Tracy ok, przedziwni ci faceci w takim razie, żonka w domku prasuje im koszule, a on w każdym milszym, ale nie najsympatyczniejszym dzień dobry, jakiejś baby, upatruje szansę, hahahah i hihihihi
  21. @KOBIETA Ciekawy wiersz o alienacji, maskach społecznych i tęsknocie za autentycznością. Sprawnie posługuje językiem symbolizmu i buduje rytm wyważony, lekko falujący i podporządkowany obrazom. A w nich opisywany jest świat o wewnętrznym rozdźwięku między fasadą a prawdą o sobie.
  22. @hania kluseczka Nie jestem odpowiednią osobą by na to odpowiedzieć. Ja nie kieruję się żadnymi uczuciami i nigdy ich nie rozumiałem i nie potrzebowałem. Ale po prostu faceci już tak mają w głowie jak pisałem.
  23. @Marianne_ Szalony! 6
  24. @wierszyki taka chudzina, ledwo się trzymała.
  25. @Migrena „ Z każdym dniem jest mniej psa w psie”… Przepiękna opowieść o miłości i tęsknocie, silniejszej niż śmierć! Moim zdaniem..wcale nie o psie:)
  26. @Simon Tracy no nie wiem, bo ja szansy nie szukam, nawet w bardzo zaangażowanej rozmowie z mężczyzną szansy na co? to już nie da się pogadać niezobowiązująco, wymienić myśli, spostrzeżenia, bez szukania szans?
  27. W przeszklonej sali gra orkiestra kryształ kruszeje rysą lustra, za ciasny kostium drażni skórę maska na oczach, w głębi pustka. Plastik neonów, sypkość pudru szampan rozlany strumieniami, wypełniam dłonie fałszem złota posrebrzam usta cekinami. Tańcząc do rytmu oczekiwań w matowych piórach codzienności, wewnętrznym żarem chcę być naga lekkością pragnień smak wolności.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...