Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Świetny tekst Alu. Pozdrawiam.
  3. Przyznam szczerze, zawsze miałem z tym problem. To znaczy z pisaniem listów... Był taki czas, że było bardzo miło dostać list. Niestety przeważnie na list wypadało odpowiedzieć i tu, chociaż może trudno w to uwierzyć, często pojawiał się u mnie problem z kreatywnością. Dzisiaj, jak czytam niektóre własne listy, to nie wiem czy śmiać się, czy płakać. A wiersz fajny. Pozdrawiam
  4. @Berenika97 Nic dodać, nic ująć. Dziękuję, pozdrawiam.
  5. @Naram-sin Jak zwykłe masz rację. Chciałem przekazać myśli, aby nie brać pracy Jak leci... Mam znajomą ma klopot, ale nic nie robi, aby znaleźć coś dobrego, czeka co da pośredniak. Pozdrawiam
  6. @GerberBardzo dziękuję za zainteresowanie. :)
  7. @Relsom Dla mnie to liryczna opowieść o współczesnym człowieku uwięzionym w rutynie, wypaleniu i samotności i w nadziei. Balansujesz między smutkiem a nadzieją. Piękny wiersz. :) Dobrze, że jesteś. :)
  8. Ciekawie się zaczyna, musiałem wrócić do czI. żeby wiedzieć o co chodzi, zobaczymy co będzie dalej.
  9. @Maciek.JWesołe fraszki, najbardziej urzekła mnie trzecia. :)
  10. Dzisiaj
  11. @Migrena wiersz jest na pewno bardzo emocjonalny bo jeśli by nie był nikt nie chciałby pod nim prowadzić dyskusji bo po co. Ja nie jestem znawcą formy nie interesuje mnie czy ma rym czy nie i czy zachowuje średniówkę czy nie ja muszę przeczytać i przepaść a jak przepadnę i w nocy będę szukał smartfona aby go znaleźć i na nowo przeżyć jego treść to wtedy właśnie jest to poezja. Ten wiersz taki właśnie jest i nie prawda że jest za długi ja wciąż odczuwam niedosyt bo co jest pięknie napisane i emocjonalne niech trwa wiecznie.
  12. @LeszczymNie ma co sie tym trudzić - szkoda życia. Rządzi ciągle ta sama zgraja, tylko co kilka lat się wymienia.
  13. @MIROSŁAW C.Przeczytałam z zainteresowaniem, ponieważ jestem po lekturze ksiażki, w której bohaterka podejmuje rozpaczliwą walkę z nałogiem, jest to sinusoida jej życia. Życia pełnego upadków, coraz większych upadków i nieśmiałego podnoszenia się z głębokich otchłani. Twój wiersz przypomniał mi takie życie.
  14. @Berenika97 Żeby to w ogóle dało się wiedzieć :)) Wtedy właśnie bym jeszcze bardziej chyba oszalał :) Także racja. @Alicja_Wysocka Przyszłość też czasem trzeba zorganizować, kupić ją sobie nawet, ale to niepopularna jest zdaje się teoria :)
  15. @Leszczym Inflacja tylko 5%, no jasne lokomotywy przecież staniały... a przyszłość przecież zawsze była tańsza :)
  16. @ireneoWłaściwie to haiku nie powinno zawierać rymów, ale spotkałam się już z takimi haiku - w Polsce. W Japonii jet to wykluczone. Twoje ma swój urok. :)
  17. @Alicja_Wysocka „Alkohol to pożyczka od czasu i zdrowia, którą płacisz na największych odsetkach.” — Baltasar Gracián Dziękuję za komentarz, pozdrawiam. @Naram-sin "Nie byłbym taki pewien, skoro..." Klasyczny paradoks pijaka wpółdotrzeźwości . Pozdrawiam.
  18. @LeszczymCzasem jest lepiej nie wiedzieć, niekiedy działa to prozdrowotnie. :) A Twój tekst jest fajny. :)
  19. @wierszyki a, to masz dylemat bo w Biblii nic o tym nie ma. Pozdrawiam:)
  20. @Naram-sin Świetnie, tylko nie wiem, która taka nie jest :)
  21. A z tym się akurat zgodzę. Z czymś muszę, żebyś już nie musiał się stresować za kierownicą.
  22. @ireneo Nie genialny - ale...
  23. Ślepota elit jest porażająca* Jednym z ulubionych zajęć naszej tak zwanej elity - tej liberalnej, syjonistycznej i lewicowej - jest tropienie w Polsce wszelkich objawów tak zwanego faszyzmu. Piszę: tak zwanego, bo już od dawna jest ono wytrychem, który otwiera wszystkie zamki i zatraciło z czasem swój pierwotny sens. Faszyzm był ideologią włoską i zanikł w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym roku - jest zjawiskiem historycznym i nigdzie nie istniał poza Włochami - ani w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i ani w Hiszpanii i ani w Portugalii i ani w Polsce przed Drugą Wojną Światową - nie było żadnego faszyzmu. W każdym z tych państw był inny system: od niemieckiego - narodowego socjalizmu (oj, cóż za niedobra nazwa) poprzez katolicko-narodowy autorytaryzm (Hiszpania i Portugalia) do miękkiej dyktatury w Polsce - zwaną dyktaturą anachronizmu. Są to prawdy znane każdemu normalnemu historykowi, jednak: obecnie termin "faszyzm" nabrał znaczenia mistycznego - "faszyzmem" - jest wszystko na prawo od tolerancyjnego robactwa, pardon - lewactwa. W Polsce tak zwanymi faszystami są nie tylko zwolennicy Grzegorza Brauna, Krzysztofa Bosaka, Sławomira Mentzena, Roberta Bąkiewicza, kibice, obrońcy tradycyjnej rodziny - ale i też radykalni przeciwnicy aborcji. I w ogromnym błędzie jest ten, kto sądziłby, że ci tropiciele tak zwanego faszyzmu są bezstronnymi ideowcami, którzy stosują taką samą miarę wobec wszystkich, otóż to: mimo ewidentnych faktów - w sąsiadującej z nami Ukrainie obowiązuje oficjalnie - właśnie tak znienawidzony przez międzynarodowe media tak zwany faszyzm - czyli w poprawnej terminologii: skrajny banderyzm z dodatkami neonazizmu (Tradycja SS Galizien) - nasze tak zwane autorytety milczą i nigdy tego zjawiska nie potępiły - oślepli. Na czele jakiejś tam ukraińskiej instytucji staje gloryfikator Adolfa Hitlera, którego uznaje za - oczytanego i mądrego i kulturalnego - człowieka, a w Polsce nikt nawet słowa nie pisnął - ani zabierający głos na wszystkie tematy Radosław Sikorski - widzący tak zwany faszyzm u Roberta Bąkiewicza i ani kręgi - "Gazety Wyborczej" - etc. I skąd ta amnezja i ta tolerancja, której nie stosują wobec tak zwanych polskich faszystów? Dlaczego ludzie tropiący w Polsce każdy przejaw - wydumany czy prawdziwy - tak zwany antysemityzm - przechodzą do porządku dziennego nad zjawiskiem gloryfikacji na Ukrainie organizacji - formacji - mających na rękach morze krwi żydowskiej? A swego czasu niejaka Anne Applebaum (żona Radosława Sikorskiego) napisała: Ukraina potrzebuje więcej nacjonalizmu! I to jest ich główna wytyczna - dogmat i to jest także przejaw skrajnego cynizmu, hipokryzji i zaprzaństwa - ich! Jak widać - tak zwana polska inteligencja - ich główną wytyczną kupiła! Tak zwany faszyzm zwalczamy u siebie - ale już na Ukrainie nich będzie - byle przeciwko Rosji, tak przy okazji: na Ukrainie panuje zwyczajna dyktatura - zamordyzm, brak wolności słowa, jest prześladowana prawosławna Cerkiew i wsadzani są do więzień duchowni - pisze o tym już od dawna mainstreamowa prasa na Zachodzie Europy, a u nas? Ukraina walczy w obronie całego wolnego świata! Były doradca prezydenta - Wołodymyra Zełeńskiego - Aleksij Arestowicz - powiedział, że ukraińscy naziści robią ze swojego państwa ziemiankę UPA i robią przygotowania do mierzenia czaszek, jak widać - w Polsce nikogo to nie niepokoi... Źródło: Myśl Polska Autor: Jan Engelgard *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian Łukasz Wiesław Jan Jasiński
  24. No ta, co to sami złodzieje i oszuści... ;)
  25. Jak najbardziej, choć sam zwracasz uwagę (w zakończeniu), że najważniejsza jest równowaga. Ja zinterpretowałem wiersz w odniesieniu do świata w ogóle, a nie w odniesieniu do konkretnego człowieka, zresztą samo widzenie otoczenia także uzależnione jest od aktualnie odczuwanych emocji i od stanu psychicznego. Z psychologicznej perspektywy, przeżywanie emocji (różnych) też jest potrzebne, tylko właśnie dwubiegunówka pojawia się wówczas, gdy w pewnych okresach te emocje się polaryzują wokół jednego punktu, a nie współistnieją i zachowują zgodnie ze swoim rytmem narastania i opadania. Ale też nie powiedziałbym, że niebo i piekło są w samej naturze tego, co się przeżywa, ale w tym, jakie to ma dla człowieka skutki.
  26. O rany… a ja przyszłam tylko poczytać poezję, a trafiłam na pojedynek na słowa. Pióra fruwają, iskry lecą, ale kto powiedział, że wiersze nie są bronią masowego rażenia.
  27. Profesor Zakrzeńska pożegnała dziewczynę, ale ta była już prawie za drzwiami. W pociągu Karolina wyjęła książkę, ale nie mogła się skupić na czytaniu. Tym bardziej, że dwaj współpasażerowie głośno komentowali nowe doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. Prezydent Ronald Reagan właśnie złagodził sankcje gospodarcze wobec Polski. Pierwszy z mężczyzn twierdził, że to dzięki wizycie papieża. Drugi natomiast upierał się, że to przez zniesienie stanu wojennego. Dziewczyna niechcący musiała słuchać tej dyskusji. Ale gdy pociąg zbliżał się do celu, wróciła myślami do wizyty na plebanii. Targały nią ambiwalentne uczucia. Z jednej strony cieszyła się, że uzyska dostęp do źródeł, ale z drugiej - zaczęła się coraz bardziej obawiać pastora i wizyty w obcym dla niej wyznaniowo świecie. Była coraz bardziej zestresowana. Ciągle tłumaczyła sobie, że przecież jej tam „nie zjedzą”, może nie będzie traktowana jako intruz? Wysiadła na stacji i skierowała się w kierunku parkowych alejek. Po pięciu minutach zobaczyła okazały budynek. „To pewnie plebania”, pomyślała z bijącym coraz szybciej sercem. Z daleka widziała poniemiecki, o ciekawej architekturze gmach, pomalowany na jasnozielony kolor. W miarę zbliżania się coraz wyraźniej słyszała jakiś harmider i podniesione głosy. Pokaźna grupa kobiet i mężczyzn stała przed wejściem do domu pastora, tak jak przed sklepem w czasie „wyrzucania towaru”. Karolina zupełnie nie spodziewała się takiego widoku. Zaczęła, przepraszając wszystkich, przeciskać się do drzwi frontowych. - Halo, a gdzie się to panienka pcha?! Co nie widzi kolejki?! A zapisana jest?! – gardłowała jakaś kobieta trzymająca kartkę papieru. - O! To już obcy tu przyjeżdżają po dary. U nas w Polecku jest dużo potrzebujących! - odezwał się starszy mężczyzna.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...