Pierrot

Ze lśniącej wybiegł karocy
Do sali tańca i szału,
Zapomnień szukać tej nocy....
W ostatnią noc karnawału.

Korek z szampana wystrzela
W kinkietów blaski ze złota....
Wybija tempo wesela
Gorące serce Pierrota.

Strumienie leja się wina,
Płomienie objęły głowę....
Ona tu jest.... Colombina
I wargi jej purpurowe.

Dla niej brzmią flety, oboje,
Ku niej zwracają się oczy....
Chcą zdobyć względy dziś twoje,
Dziewczę bez złotych warkoczy.

Uśmiech wykwit a zalotny,
Miłosne zwietrzywszy wystrzały.
A Pierrot stoi samotny,
Bo kocha i jest nieśmiały.

Arlekin wesół i butny
I ślicznie tańczy fokstrota.
A w jasyr wpadło okrutny
Gorące serce Pierrota.

Minął czas z mirtu wianków,
Serenad wdzięcznych, zapału
I romantycznych kochanków
W ostatnia noc karnawału.

Colombinie obce są błędy
I znaku czasu nie zmieni:
Arlekin zdobędzie jej względy,
A Pierrot się z nią ożeni.

Czytaj dalej: Złota jesień - Konstanty Ćwierk