Moja Przyjaciółka

Nim światło zgaśnie w wieczory zimowe,
A sen u progu sypialni nie stoi,
W ciszy urocznej wychylam swą głowę,
By spojrzeć w oczy przyjaciółki mojej.

Oczy ma cudne, w których troskę topię...
W oczach tych żarzą się błyski ekstazy,
Lub przebiegają jak w kalejdoskopie
Skąpane w słońcu i tęczy obrazy.

To mi przynosi zmarłych czasów echa
Nabrzmiałe chwałą, jak rycerska zbroja,
To znów się mądrze w zadumie uśmiecha
Dobra, serdeczna przyjaciółka moja.

I nigdy ze mną się o nic nie wadzi,
Nie ma przede mną żadnej tajemnicy
I nigdy nigdzie z nikim mnie nie zdradzi,
Siedząc na tronie uczuć powiernicy.

A gdy w swe dłonie wezmę cudne sploty,
Ona do duszy najgłębiej zagląda
I w tej niezwykłej godzinie pieszczoty
Wszystko oddaje, nic w zamian nie żąda.

Na zawołanie gorliwie się stawia...
Kształt jej otwiera mi błękitna wstążka.
I nigdy pieszczot mi swych nie odmawia
Moja najmilsza przyjaciółka - książka.

Czytaj dalej: Złota jesień - Konstanty Ćwierk