Czemu?

Gdy w dzień wigilii zasiądziesz przy stole,
Przedziwnie słodko i poczciwie marzysz.
I rzewną radość siada ci na czole,
Czyś jest kolega, druh, albo towarzysz.

Czemże są gwary politycznych sprzeczek,
Kiedy opłatka ujrzysz śnieżne brzegi?
Miłe są blaski na choince świeczek
Równie dla druha, jak i dla kolegi.

i nie wiem czemu nie szczędząc mozołu,
Przed i po świętach z innymi się swarzysz?
Czemu gdy wstaniesz po uczcie od stołu
Nie człowiek jesteś, lecz druh lub towarzysz?

Czytaj dalej: Złota jesień - Konstanty Ćwierk