IV
Ale przyszli go z grobu wyciągać,
Obce twarze zajrzały do lochu;
I zaczęli prochowi urągać,
I zaczęli nań wołać: - Wstań, prochu!
Potem wzięli tę trochę zgnilizny
I spytali - czy chce do ojczyzny? -
V
Szumcie! szumcie więc, morza lazury,
Gdy wam dadzą nieść trumnę olbrzyma!
Piramidy! wstępujcie na góry
I patrzajcie nań wieków oczyma!
Tam! - na morzach! - mew gromadka szara
To jest flota z popiołami Cezara.
VI
Z tronów patrzą szatany przestępne,
Car wygląda blady spoza lodów -
Orły siedzą na trumnie posępne
I ze skrzydeł krew trzęsą narodów.
Orły, niegdyś zdobywcze i dumne,
Już nie patrzą na słońce - lecz w trumnę.