Halucynacja

W miesięcznej pełni srebrzystym fosforze,
po nieskończonej wód ciemnych roztoczy,
łódź z sennym wiosłem powoli się toczy,
wędrując kędyś samotna przez morze.

Na jej dnie, padłszy miękko jak na łoże,
naga, w księżyca mgławicy przezroczej,
na wznak, milcząco, z zamkniętymi oczy,
leży kobieta, Łódź płynie w bezdroże...

Wtem z wody morskiej ciemnych, cichych głębi
wielki, potworny kształt dźwiga się, dębi:
wodnika cielsko oślizgłe, miedziane

ku łodzi z nagą żeglarz podpływa
i wpija oczy w nią obłędne, szklane,
a ona leży senna czy nieżywa...

Czytaj dalej: Lubię, kiedy kobieta... - Kazimierz Przerwa-Tetmajer