Bierzmowanie

Pałam, bo jakoż nie pałać, kiedy ty
Wzniecasz w mym sercu coraz ogień skryty:
Każdy postępek, każda gładkość twarzy,
Każde twe słowo miłość moje żarzy.
Ustroisz-li się - żądzy mej przybędzie,
Nie strzymasz widzę, że nic nie ubędzie,
Płaczesz - w ognistej tonie serce wodzie,
Śmiejesz się słońce gorętsze w pogodzie,
Gniewasz się - strach mię wraz z miłością piecze,
Łaskawaś - a któż przed łaską uciecze;
Milczysz - ja tęsknię, zaśpiewasz - ja ginę,
W głosie, w milczeniu mam straty przyczynę;
Tańcujesz - są to czarnoksięskie koła,
W których myśl ginie owa cale zgoła;
Lub siędziesz, staniesz, lubo się położysz,
Cokolwiek poczniesz - moje iskry mnożysz;
Lubo mnie blisko, lubo [się] oddalisz -
Tam jasnym okiem, tu tęsknicą palisz.
Ja-ć się twym czarom nie chcę odejmować,
Ale cię przecie muszę przebierzmować
l widząc częstą ogniów mych ponowę,
Już cię Ogniskiem, nie Jagnieszką zowę.

Czytaj dalej: Do trupa - Jan Andrzej Morsztyn