Czekanie

Autor:

O zmierzchu zawsze wychodzę, przed wrota, przed wierzeje,
I długo czekam, i patrzę długo. Ale tylko niebo sinieje.

I dal się wyogromnia jak zwykle na przedwieczerz.
- Nic ciesz się - mówią sztachety - młodziutki, nie ciesz.

Nikt nie przychodzi, a ja czekam i jestem stroskany.
Aż mnie mroki, mroki, uwysmuklą u bramy.

A wówczas skrzypną zardzewione wierzeje
I przygniotą, zaduszą moją modrą, moją nadzieję.

Czytaj dalej: Pasterka - Jerzy Liebert