Sierota

Oj, daleko za dunajem -wyrosła wierzbina,
Oj. daleko nad dunajem płakała dziewczyna.

Rozpuściła długie liście wierzba po strumieniu.
Rozpuściła dhigie włosy dziewka po ramieniu.

"A co tobie? Kasiu miła, panno urodziwa!
Cóżeś taka zapłakana, taka nieszczęśliwa?"

"Nie poradzisz ty, paniczu, nic powiem ja tobie,
Wierzba smutna nad dunajem i ja smutna sobie."

"A jak dawno zapłakane czarne oczy twoje?"
"Oj! tak dawno, jak ta wierzba moczy liście swoje."

"Rozwesel się, dziewczę lube, uśmierz żal okrutny!"
"Oj! prędzej się rozweseli ten miesiączek smutny.

Oj! prędzej się rozweseli smutne wiatru wianie,
Nim się skończy żałośliwe sieroty płakanie.

Bo sierota, niby miesiąc, żałosna, niebożę,
Całe żyde goni słonko, a dognać nie może!"

Czytaj dalej: Dwa dęby - Teofil Lenartowicz