Do Marcina Zaleskiego

Że ktoś tam wierszami słynie,
Chcesz pisać. Panie Marcinie,
I żeby mieć jakąś chwałę,
Nie dosypiać nocy całe.
Idź, gdy ci la droga miła.
Ale pierwej trzeba siłą
Zrobić, niźli zrobisz wiersze.
Twoje obowiązki pierwsze:
Oddać, co czyje, każdemu:
Bogu, ojczyźnie, bliźniemu.
Gdyś z tymi wicrzycielami
W pokoju - baw się wierszami.
Wiersz twój niecił szanuje wiarę.
Obyczaje przodków stare,
Niech nie szarpie cudzej sławy,
Z win ludzkich nie chce zabawy.
Wiersz twój niecił ma piętno cnoty,
Niech cieszy ziemskie kłopoty.
Niechaj chwali czyn chwalebny,
Nigdy nic będąc służebny:
Niech obywatelstwem słynie -
Tak nam pisz. Panie Marcinie.

Czytaj dalej: Pieśń wieczorna - Franciszek Karpiński