Delfin i małpa

Był to, jak mówią od wieków
Zwyczaj u Greków,
Że dla rozrywki w morskiej podróży
Brali z sobą na okręta
Małpy i różne zwierzęta.
Raz okręt taki, wśród burzy,
W pobliżu Aten uderzył o skały.
Zatonął, lecz delfiny, pląsające w fali,
Rozbitkom ratunek dały.
Nic dziwnego: wszak Pliniusz te zwierzęta chwali
I powiada najwyrazniej,
Że z ludzmi żyją w najszczerszej przyjazni -
A gdy Piliniusz tak powiada,
Na słowo wierzyć wypada.
Otóż w popłochu jeden delfin młody,
Więc nierozważny, dobył małpę z wody.
Złudzon pozorem, za człeka ją bierze,
Na swój grzbiet dumnie sadowi
I dzwigając głupie zwierzę
Zaczął płynąć ku brzegowi.
Wtem pyta: "Powiedz, o luba istoto,
Czy z Aten jesteś" - "Znają mnie tam wszędzie -
Odrzecze małpa - i mogę z ochotą
Dopomóc ci w każdym względzie.
Może chcesz wygrać proces w trybunale?
Mam tam krewnych na urzędzie.
Wiedz, że mojej rodzinie przypadły w udziale
Wszystkie zaszczyty: cała miejska rada
Z mych braci, wujów i stryjów się składa;
Nawet i ja do rządów mięszam się po trosze."
"Dzięki ci - rzecze delfin - lecz powiedz mi proszę:
A Pireus?... Nie znam go, lecz słyszałem wiele..."
"Co, poczciwy Pireus? Myśmy przyjaciele -
Przerwie małpa - dziś nawet z obiadem mnie czeka."
Pomylił się zwierz głupi w kłamliwym zapędzie
I wziął nazwę przystani za imię człowieka.
Takich ludzi pełno wszędzie.
Któż z nas owych kłamców nie zna,
Co dla omamienia gminu
Pocztą jeżdzą do Londynu,
A okrętem aż do Drezna?
Chiny, Peru, Egipt, Chili -
Wszystko znają, wszędzie byli,
A nie wiedzą ani słowa,
Gdzie Kraków lub Częstochowa.
Delfin spojrzał, zdziwiony, i zaśmiał się szczerze,
Lecz widząc, że uwiedzion człowieczą postawą,
Wyciągnął z morza tylko bezrozumne zwierzę,
Dał nurka, strącił małpę i popłynął żwawo
Naprawić swą pomyłkę i ratować ludzi,
Klnąc się, że już go nigdy czczy pozór nie złudzi.

Czytaj dalej: Kot i małpa - Jean de la Fontaine