Pieśń o dwóch Ignacach

Tempo polki

Dwóch Ignaców historycznych
Nasz Krakowek pieści,
Obrońców polskiego ludu -
Od siedmiu boleści!

Jeden L u d chce oswobodzić -
Przez cesarskie cięcie,
Drugi NARÓD wciąż ma w ustach
(Naród jego w pięcie).

Dziś się waży, kto powiedzie
Polskę ku przyszłości,
Na Wesołej w ferbla grają
Dziś o nasze kości!

Jeden Ignąc gębą miele,
Aż pękają mury,
Przyrządza z gruszek na wierzbie
Smaczne konfitury.

On p o d W i e d n i e m nas zasłaniał
Przed burżujskim brzuszkiem -
On Sobieskim naszym dzisiaj
(A Haecker Koszczuszkiem!).

O drugim Ignacu gadać -
Pustą czasu stratą,
Czyż to nie dość, że jest "polskim
Szczerym demokratą"?

Czym zostanie, dziś rozstrzyga
Się losów trafunkiem,
Czy kołtunów deputatem -
Czy zwykłym kołtunkiem...

Każda partia swego wspiera -
Wszak w tym święta racja,
Zatem "prawnie dozwolona"
Kwitnie agitacja!

Pan dyrektor instytucji
Woźnych swych zgromadza
I tłomaczy, że od Boga
Idzie wszelka władza...237

Kanalarzy sam prezydent
Uprzejmie zachęca,
By raczyli głos swój cenny
Dać na Petelenza.

Nieboszczyków dziś do urny
Ciągnie szereg długi,
Jak Piotrowin dać świadectwo
Prawdy i zasługi.

Nieboszczyków "narodowych"
I w sokolim stroju
Ze czcią wita pan komisarz,
Prosi do pokoju.

Lecz nieboszczyk socjalista
Budzi okrzyk zgrozy,
Kropią go święconą wodą
I wiodą do kozy!

Łatwo zgadnąć, jakie były
Hecy tej wyniki,
Przepadł Ignac, co miał żywych,
Górą nieboszczyki.

Tak dziś poległ samozwańczy
Naczelnik Polaków,
Znaj, Ignacu, że GŁOS zmarłych
Szanuje nasz Kraków!

Czytaj dalej: *** (A kiedy przyjdzie...) - Tadeusz Boy-Żeleński