W sztambuchu Z. R.

Autor:

Są szczęśliwi, co mogą słowa pożegnania
Kreślić na listkach róży lub konwalii wonnej -
leli nie trwożą o przyszłość lycli kwiatów pytania,
Bo są pewni pamięci jasnej i dozgonnej.

Lecz ja, któremu w ręku każdy kwiat się kruszy.
I jasne listki koron ladą wiatr rozgania,
Nie mam dosyć błękitów i pogody w duszy,
Bym mógł słoneczna myślą błysnąć w dzień rozstania...

Dlatego nic nie życzę widząc postać jasną,
Co ma czystych błękitów i światła lak wiele,
Że może innym świecić gdy w ciemnościach gasną;

I nic nie mogę znaleźć w swej duszy popiele
Godnego jej wspomnienia, więc szarpiąc pierś własną,
Wywołując Ojczyzny widmo - nim się dzielę.

Czytaj dalej: Jednego serca! tak mało! tak mało - Adam Asnyk