Paweł_Kolcaty Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 gdy tuje wciągną cień zimowy dasz się popieścić psu rudemu zagubionym ziarnem facelii spęczniejesz wzejdziesz i wyrośniesz rozkwitniesz błękitem pierzastym a ja cytrynkiem myk myk niech inni drzemią leżakują przykucnę dopadnę wedrę się w samo dno kielicha dopiję czego wcześniej nie 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Talka Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Mmmm, jakim ciepłym letnim wietrzykiem od razu powiało...Ładne to łkanie, bardzo mi się podoba... A swoją drogą , to zaskujące i miłe ,że jakiś mężczyzna ma pojęcie o facelii :-) ! A do tego potrafi zauważyć te błękitne pierzastości i tak zmysłowo je wykorzystać :-) Ja też bardzo lubię facelię.A najbardziej -wiadomo -lubią ją pszczółki :-) Choć nie bardziej od CYTRYNKA , jak mniemam? Pozdrowienia Tala Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Awrilka Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 bardzo ladnie:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_Kolcaty Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Pani Talu, (Natalko?), serdecznie dziękuję za obydwa wpisy. Miłe to łaskotanie męskiej próżności, jak spacer pszczółki po dłoni. :-) Do pierwszego oblotu! Kolcaty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
natalia Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 no jak tutaj miło! dołączam się do opinii Talki, aż dziw bierze, że autorem mężczyzna, nic tylko chwalić i niech reszta przykład bierze! niezwykle leniwie i przyjemnie czyta się ten wierszyk, choć ostatni wers tak urwany...a chciałoby się jeszcze :) Serdecznie pozdrawiam Natalia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneta Paradysz Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Przyznam, że ogarnął mnie impas – po części winien jest temu tytuł, który nie współgra mi z treścią tekstu, a po części sposób w jaki zapisał Pan wiersz. Łkanie spowodowane tęsknotą za (...czymś, kimś...? ) próbował Pan odzwierciedlić w zapisie - (...)spęczniejesz wzejdziesz i wyrośniesz rozkwitniesz (...) (...) drzemią leżakują przykucnę dopadnę wedrę (...) dopiję (...) - przynajmniej tak ja to odebrałam i przyznam, że nie przypadło mi to do gustu. Treść, powiedziałabym, że zalotna, z odrobina przebijającego przez szczeliny szarości słońca...no i może dlatego nijak nie widzę tu tego łkania. Radosne motywy przyrodnicze odbieram na duży plus i tęskni mi się za babim latem :)) Aha i cos z rytmem wiersza chyba jest nie tak – zacięłam się przy „zagubionym...” Pozdrawiam Aneta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leila Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Po pierwsze: Podobają mi się utwory zaczynające się od "Gdy (nie wiem czemu??) Po drugie rytmizacja wiersza - fantastyczna! No i zakończenie, coś jakby elipsa...cudo! pozdrawiam :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_Kolcaty Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękiję serdecznie. Do pani Anety zaś: Czy po wpisie Leili metafora stała się czytelniejsza? Końcówkę domyka tytuł. A te pierwsze dwa wersy też czemuś służą. Dzięki za uwagę, pozdrawiam Panią. Kolcaty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_Kolcaty Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. I słusznie. A co do gustu - pas, nie mam mocy zmieniania gustów. Zalotność treści jest pozorna, enigmatyczna. Proszę zważyć na ten ostatni wers. W nim to łkanie. (A pierwsze dwa wersy odkrywają przyczynę: obiekt pożądania jawi się bierny, pod tujami). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirosław_Serocki Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Niestety. W ostatnim wersie żadnego łkania nie zauważam. Może powinienem zdjąć okulary spawalnicze... Dalej nic. Zauażyłem za to niepotrzebną inwersję w drugim wersie. Po co? I to nieszczęsne "myk myk" całkowicie odgania smutek i łkanie. Po prostu zaczynam się uśmiechać. Pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_Kolcaty Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie powiem przykro mi. Bo to podmiot liryczny łka, czytelnika to nie obowiązuje. Na dodatek nieprzekonująco, skoro nie wzruszyło. ;-) Panie Mirosławie, peel czyni wiele, żeby pocieszyć siebie, rozśmieszyć innych. I nawet mu się to udaje. Do czasu. Kiedy wyznaje -dlaczego tego nie uczyniłem, wcześniej, za jej/jego życia, kiedy to było realne. Nie kończy, zdławiony tą refleksją łka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
staszeko Opublikowano 13 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca Piękna poezja. Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się