****

Śmieszni...
tak mali,
a jak waleczni,
w tych garniturach
i brudnych trampkach..
Zabili nadzieje.
Zabili miłość.
Zabili wiarę.
Chcieli zabić Boga...
strzelając rozumem
ksiąg encyklopedii.
Składali wyroki
tnąc gilotyną
marzenia....
Przez trzy mądre
wzory , i
sklonowaną owce
chcieli obalić Boga.
Tak dumni,
i mali w swej
wielkiej wiedzy.
...
A wieczorami ,
skuleni
krzyczeli do poduszki
szeptem, by nikt,
nawet księżyc
nie słyszał.
Krzyczeli szeptem,
że nie potrafią
być....
nie-czlowiekiem

Dobry,nawet bardzo,ale zbytnio przypomina mi wiersz Malgorzaty Hillar "My z drugiej polowy XX wieku".

Mimo wszystko dodam go do ulubionych :)

Pozdrawiam

kiepskie

Marny Poeto widzę, że lubisz zwięzłe wypowiedzi hehe!
Mnie się podoba w pewnym stopniu, choć nie przepadam za takim stylem.

Dzięki!

Mnie sie bardzo podoba..

Kazdy z nas chce czasami nie by..I trzyczy szeptem do poduszki

Po prostu mi się podoba:)