Mlaskające jęzory potwory...Epizod 6

.
Jabłonki *
Wieczór panieński
Niedoszła pani młoda
Tańczy ponętnie
Na stole
Wespół ze mną
Rozbiera zdejmuje
Moją bluzę i koszulkę
Jestem w pół nagi
Odarty z szat
Polewa mnie piwem
Zlizuje piwo
Jęzorem potworem
Ręce jej
I jej koleżanek
Błądzą po mym ciele
Rozdzierają na kawałki
Tańczymy klęcząc
Całujemy gryziemy
Organy zewnętrzne
Rozgrzane wulkany
Chłodzone piwem


Już po wszystkim
Przytuliłem
Szepnąłem słówko do ucha
-Stwórzcie coś pięknego
Bądźcie razem szczęśliwi
Do końca świata
I jeszcze jeden
Dzień dłużej

eh, wydaje mi się albo zmieniłeś trochę warsztatową wersję :>
Maćku, mimo wszystko, jak każdą część również pannę młodą plusuję

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

wersja nie zmieniana od warsztatu
dzięki za wizytę
nisko się kłaniam i pozdrawiam

końcówka przypomina Orkiestrę pomocy! a reszta też niezła, drażni mnie zapis na srodku!pa!

:) Ja ten cykl po prostu uwielbiam. Na wesoło, z przymróżeniem oka... Tak, jak student może uwielbiać studenckie życie.
PS Faworytem pozostaje piąty :P
Ale i za ten duzo +++
pozdr serdecznie

dzięki, jeszcze jest siódmy i kończę tą telenowele jęzorów

podziwiam za wytrwałość w dość przewidywalnym i monotematycznym cyklu wierszo-wspomnień

choć przyznam, że czasów studenckich nigdy nie zapomnę....
a jeszcze pół roku temu chodziłem na zajęcia i egz hie

nisko się kłaniam i pozdrawiam

Po prostu - czytanie tego sprawia mi przyjemność.
A o to chodzi.

Pozdrawiam serdecznie ;)

dzięki ciekawe czy też na wyobraźnie