wymyśliłam

ładnie rok 2003

w tym roku jeśli by mi ktoś powiedział, że kiedyś będę pisał wiersze warknąłbym że jest głupi i ma wszy

pochłonięty bylem całkowicie techniką

Pozdrawia Jacek :)

Jacku, ten wiersz ma sporo błędów, ale mam do niego wielki sentyment, ma prywatną dedykację i taki już raczej zostanie.

Dziękuję i mówię

Wiersz dla Taty? :)

Bardzo ładny, smutny i z przymrużeniem oka.

Ciepłe są i bliskie sercu te wiersze szczególnie z osobista dedykacją.

Ładnie, pozdrawiam:)

Nie, nie dla taty, napisałam go koledze z portalu,

ponieważ mnie zainspirował.

Chociaż tato zabraniał  mi i rodzeństwu pójścia na karuzelę, zawsze mówił, że tam chodzą szumowiny.

   Któregoś dnia rozbiłam skarbonkę i bez mówienia, pozwolenia uciekłam z domu właśnie do wesołego miasteczka, to była niedziela.

Wróciłam po kilku godzinach, no i bez kary się nie obyło, beczałam do wieczora.

Rodzice martwili się, nie wiedzieli gdzie jestem.

Do dzisiaj mi nie przeszło, lubię wiatr we włosach, świat z góry

i pęd. Chciałabym jeszcze przelecieć się balonem. Samolot też jeż fajny, ale nie czuję wiatru.

Dziękuję :)

Ładnie dziękuję, Bolesławie :)

Alicjo,

latam, w styczniu organizuję zawody balonowe w Bałtowie (świętokrzyskie), w czerwcu prawdopodobnie w Małopolsce. Gdzie mieszkasz?

bb

Witam -  mam nadzieje że szczęście się ucieszyło  -  te lizaki i karuzela -  cacko...

Bardzo się podoba Alicjo.

                                                                                                                               Miłego życzę

zgrabniutki i ładniutki z nawet przemyconymi ciekawymi refleksjami-  tak rzadko dziękujemy

pozdrawiam Kredens

Mieszkam w Gdyni, Betko.

Ale dziękuję, zawsze to milej spotkać bratnią duszę, która lubi to samo co ja,

Słonka :)

Na karuzelę sama sobie poszłam i chodzę jak mam okazję.

W tym roku latem byłam na Diabelskim Młynie, baaardzo wysoko, a co do lizaków, odszedł mi apetyt,

pozdrawiam, Waldku i dziękuję :)

Prawda, zbyt  wiele nam spowszedniało lub wydaje się oczywiste, czy naturalne,

Do poczytania, Kredensie, dziękuję :)

Powiało pewną tęsknotą ? z przyjemnością przeczytałam.

Alicjo, znowu sobie trochę zmieniłam :)

Wymyslilam  cię - w tytule 

???? za to moje buszowanie po Twoim tekście 

Pozdr. Serdecznie

Ooo! Wszystko dostałam, Dziękuję Duszko :)

Wiesz co? Wymyśliłam, w sensie pomysł wpadł mi do głowy,

poprosić szczęście, dogadać się z nim.

Wprawdzie szczęście jest rodzaju nijakiego, ale skoro miałam się z nim ( rodzaj męski) dogadać w pewnym momencie użyłam

tak dawno mnie nigdzie nie brałeś, bo chyba nie ma zwrotu nie brałoś (?)

Gdzieś tam w tle stoi jakiś men, jak sobie weźmie moją prośbę do Szczęścia do serca, to będzie cudnie.

Dziękuję, że przyszłaś, i rozmówiłaś się ze mną :)

Tymczasem się bujam :)

z samolotu można całkiem łatwo wyskoczyć :)

Dziękuję za pomysł, Marcinie.

Jak mnie dłużej nie zobaczysz na portalu, znaczy wzięłam Twój pomysł do serca.

Miłej niedzieli :)

Alicjo co ty piszesz skoczysz i jeszcze w locie napiszesz dwa wiersze. Z lądowaniem nie ma problemu podobne jest do tego na miotle :P 

Dużo uśmiechu ;)

Jak można nie pozwolić dziecku jeździć na karuzeli??? Dobrze, że uciekłaś i wyszalałaś się w wesołym miasteczku - tego nikt Ci nie odbierze. :)))

Ja się dopiero uczę i dopiero przed chwilą odkryłam, że jest tutaj "lubię to" ;)

Pozdrawiam.