Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Patologia ciąży


beta_b

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli brzemienna we wnioski oczekuje co los przyniesie,

to musi być przygotowana na wszystko - na dobro i na zło,

na piękno i brzydotę, dlatego sprawdzanie nic nie wniesie ponad to, co los zdecyduje.

 

Środkowa część jakby nieco zaprzydawkowana.

Ale myśl przekazana w całości ma swój ładny, kobiecy sens.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nosić brzemię może i mężczyzna, ale nie da się ukryć, że jestem kobietą ;D Dziękuję Befano za ślad.

Za S. Kredensem został mi w pamięci Dandys ale Landryn miło się klei. Z racji zmian, zmienił się wierszyk.
I poruszony wątek wypadł, ale życzenia takie chętnie przyjmuję. 

Wcisnę Ci Sammie, jeśli jeszcze zdzierżysz, inną rymowankę o tym właśnie. Łatwiej mi ją będzie przesłać niż tłumaczyć. Prosta, krótka i treściwa.  

I ja pozdrawiam :D

Przemyślałam, zgadzam się. Zmienione. Dzięki Egzegeto i pozdrawiam
bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

w peerelu mówiło się na to płodozmian, ale to był rodzaj męski i raczej dobra nie rodził.

Mądry wiersz, brzemienny we wnioski, z losem jednak bym nie igrał, ale raczej trochę nim pokierował. :)

bo ten często jeszcze bardziej ciąży z powodu patologii sąsiadów. Przykładowo, z tego powodu udało mi się przenosić taką niechcianą ciążę do 11 miesiąca, aż w końcu bach i  urodził się pustostan, rodzice zniknęli, jest bloga cisza i spokój - chwalmy pana

dzielnicowego ;)))

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz można odnieść do różnych rzeczy: może to być oczekiwanie na lepsze zmiany społeczne, polityczne, obyczajowe (wobec kobiet?), a także na zmiany w prywatnym życiu. Ale może też być to tekst o rzeczywistej patologii ciąży i niecierpliwym, pełnym lęku oczekiwaniu, co będzie dalej - o pragnieniu urodzenia zdrowego, szczęśliwego dziecka. Jest to w każdym razie wiersz o nadziei.

Podobasie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy kogoś z Was, moi mili recenzenci, zainteresuje technika myślenia, ale przyszła do mnie w tym wierszu zabawa słowem.

 

"Intelektualizowanie" ciąży. Patologia myślenia. Za dużo myślenia, analizowanie danych ale bez czucia na ich temat. 
A dopiero później wylała się "brzemienna we wnioski" i realny sen o ciąży (który pewnie nie ziści ale w sennikach prowadzi do zmian). 
To na skróty - tak być miało, czy wyszło - zostawiam pod ocenę. 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jacku, ładne. Zapamiętam. Dziękuję. 

 

Tak Oxy,
zmian głodna i płodna. Już niedługo, pod powierzchnią skóry podświadomość szumi. Ale skąd to wiem to nie wiem. ;D

 

Ściskam wszystkich ciepło

bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie wiem czy ten wniosek, jako autor, mogłabym wyczytać ze swojego własnego tekstu - ale z grubsza się z myślą zgadzam.
Szczególnie o wzajemnych torturach zamiast wspólnocie, grozie i bólu relacji.
Niedawno pisałam o alergii a jednocześnie tęsknocie do drugiego człowieka. "Skóra parzy, chociaż słońce świeci dla wszystkich." 
Pozdrawiam Bazylu, 

i za gest, jeśli go właściwie odczytuję. Ale tu nigdy nie wiem na pewno.

bb
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nefretete   Problemem jakim jest dla mnie zjawisko o nazwie ‘Mordnilap’ jest przede wszystkim   brak zasadności jego tworzenia, bo rezultat wydaje mi się na tyle niedorzeczny,   i wątpliwy, że chyba się tym nie zainteresuję. Co nie znaczy, że innym to nie da ogromu   satysfakcji z ich tworzenia. Może brak mi jakichś połączeń/synaps regulujących tę   wrażliwość, stąd taka „ślepota” i brak fascynacji.   Niezrozumiała też dla mnie jest w tym przypadku metoda i cykl powstawania.   Nie ma bowiem (albo bardziej prawdopodobne, że ja nie łapię) zasady, dzięki której   dałbym radę to ‘zjawisko’ choćby w jakimś stopniu ogarnąć. Do wszelkiego rodzaju   „nadrabiania” jakiejkolwiek idei z reguły podchodzę sceptycznie, ponieważ wychodzę   z założenia, że jeśli istnieją zjawiska niewytłumaczalne, pozostawiam je z czystym   sumieniem właśnie w tej kategorii zjawisk, przeznaczając sobie tę ścieżkę na, być może,   inny byt z podobnym rodzajem zjawiska, jakim jest reinkarnacja :)   Niemniej również dziękuję Ci za miłą pogawędkę, jeśli cokolwiek zrozumiałem z   Mordnilapa/pu (?) znalazłem u siebie coś takiego:     - Art, na migi wdaj Ikarowi popęd i adres.   - Adres Alana?     - Ser da. Idę po piwo, raki - Jadwigi mantra.   - A na laser, da?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam.
    • @Somalija Hej, Ty wiesz, że ja nigdy nikogo nie skrytykowałem. Każdy ma prawo pisać. Część osób pisze na portalu fantastycznie, im zazdroszczę, ale i kibicuję, część tak sobie, część słabo. Ale mają prawo. Nigdy nie krytykuję. Nigdy niemal też nie oceniam. Chociaż czytam - wiem, kto pisze i jak pisze. Niemniej jednak wulgaryzajcę tekstu mogę zrozumieć u wielkich - vide! Bukowski. Z genialnym pisaniem. Ale połączenie tak naiwnego, słabego pisania z czymś obrzydliwym jest nie do przyjęcia. Po prostu. Dlatego mnie ruszyło. Ostatnio chyba tak stanowczo się wypowiedziałem, gdy Stachura  (świetny tenor i dobry człowiek) sciągnął Zenka do Teatru Wielkiego. Są pewne granice. Pozdr. serdecznie. Ptr
    • Niby niezłe, ale moim skromnym zdaniem, jeszcze ciut niedopracowane :)
    • Nie, nie jęczę, że odeszło w zapomnienie; gdzieś za dźwiękiem, który gościł, jak wspomnienie.   Hen, w przestrzeni, jakiś nikły kontakt gramy; jednak ciągle z poziomami się mijamy.   Choć gra echo, do tych wersji się nie zniżę; moje myśli przelatują piętro wyżej.  
    • Pozostawiłeś głuchą pustkę, Taką ciszę, że aż przedmioty mówią; Krzesła narzekają, że je nogi od stania bolą, Talerze się tłuką między sobą, który dziś je obiad, Czajnik czerwony z nerwów krzyczy, Poduszki oddychają, prosząc o nieprzyduszanie, Podłoga jęczy, tam gdzie nogę postawię, Garnek swym głosem wodą bulgocze; I ja siedzę, stoję - staram się nie przeszkadzać Bo one problemy mają swoje - W skali Świata mikroskopijne, ale jakąś wagę mają -  I mój problem - - W ciszy eteru czyni mnie przedmiotem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...