Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Co to za słowo tanio sprzedane


Waldemar_Talar_Talar

Rekomendowane odpowiedzi

co jest w tym słowie

że tak cieszy tych

którym mówione

 

co takiego kryje się

w nim że tak mocno

innych urzeka

 

co za magia w nim się

kryje - że co niemożliwe

staje się realne

 

jak to wytłumaczyć  tym

którzy nie są  nim

częstowani

 

mówiący że to że to tylko

puste słowo tanio 

sprzedawane

 

które jak górskie echo

na nizinie jest słabo

słyszalne

 

jak to wytłumaczyć że

owo polega na 

zaufaniu

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

D.d. Waldku,

zgłaszam się do odpowiedzi na tytułowe pytanie. Owo /nie owe - popraw proszę/ słowo to kocham. Tak mi wyszło po odrzuceniu pół na pół i telefonie do przyjaciółki :) A teraz czekam na nagrodę, jeśli trafiłem :)

W swoim stylu, zawarłeś w wierszu kawał prawdziwego życia i doświadczeń Peela. Można jak Ty zadawać różne pytania, ale puenta pozostaje niezmienna:  kocham = ufam.

Pozdrawiam.

s

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie  - dziękuje że  jesteś  pod wierszem - by nie trzymać w napięciu

powiem krótko -  trafiony zatopiony - dokładnie to słowo ukryte w wierszu.

Nagrodą niech będzie mój uśmiech i  podziękowanie.

Bałem się że będzie gorzej  - miło że byłeś.

                                                                                                                               pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam  -  dziękuje za czytanie Oxyvio  i za miły komentarz.

                                                                                                                           Miłego ci życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Kocie -  chyba każdy z nas tak samo czuje owe słowo  podparte czynem .

Czynem widzialnym - namacalnym nie na zdjęciu.

Miło że czytałeś -  dzięki.

                                                                                                                              Udanego dnia życzę

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Niestety nie każdy chce być kochany, niektórzy wyraźnie się tego boją (odpowiedzialności, "uwiązania", rozczarowania itd.) i niszczą wszelkie cieplejsze gesty w swoim kierunku. Niemało jest takich ludzi.

A niektórzy niby chcą być kochani, a mimo to ciągle coś psują i depczą (chyba z powodu tych samych lęków), wprowadzają coraz to nowe konflikty, ciągle mają o coś pretensję, ciągle jakieś fochy, złości, kwasy - wrogość zamiast łagodności, dobroci, tolerancji, zrozumienia i po prostu rozmów o wszystkim. Zwyczajnie nie umieją postępować inaczej. Więc gdyby tak ufać tylko czynom i ani trochę słowom, to o wszystkich ludziach konfliktowych trzeba by myśleć, że nie chcą kochać i być kochanymi. A to nie zawsze prawda.

Trzeba dawać wiarę i czynom, i słowom osoby, którą się kocha. Bo słowa to też czyny. A czynami też można kłamać - tak samo jak słowami. Ale bez zaufania nie da się budować miłości i rodziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tego pamiętnego dnia, musiałem jakoś zareagować z uwagi na powstałą sytuację. Tym bardziej, że facet stał. Lecz niestety nie tylko. I w tym cały problem, gdyż poza staniem, ogarniał lustrującym wzrokiem, to co widział przed sobą. Pomyślałem, że nie mogę sprawy pokpić, tylko do dziwaka zagadać, by w ten sposób przerwać, jakże haniebny proceder. Widziałem przecież, że mogą być jeszcze bardziej, jeżeli nie otrzymają pomocy. Dlatego podszedłem do stojącego i grzecznie zapytałem:   –– Po cholerę pan tu stoisz? –– Nie. Tylko patrzę na nią. –– Panie, w tym cały problem. Zapewne pan przesadnie pochwaliłeś wygląd. Każesz jej uwierzyć, że jest piękna. –– Chwila… kto? –– Pan nie strugaj wariata, bo zapewne od dawna nie musisz. Za chwile po nią przyjadą, wrzucą, zamkną i wtedy biedna zobaczy, jak jest prawda. –– Jaka biedna? –– No co pan z takim odlotem intelektualnym, do tylnego przodu. Jak jaka biedna? Trochę przewidywania następstw swoich działań, panie molestujący wzrokiem. –– Przewidywania następstw? A niby wobec kogo? Przecież tu nikogo nie ma, oprócz nas. –– Pan tak na poważnie pytania z odpowiedzią nie łączysz ? No jak to wobec kogo? Wobec sterty. –– Tej tutaj na którą patrzę? –– O właśnie tej, niemiłosiernie panie patrzący. Wreszcie pan kumasz co nieco. –– Ale… –– Ale srale, kupy małe. Tu trzeba człowieczeństwem empatycznym spojrzeć. Spójrz pan, coś narobił. Nie wstyd panu? Jak im teraz trudno posegregować umysły. Są przez pana zupełnie zmieszane.              
    • Nie umiem chyba w język filmu Wypada znać się trzeba przegryźć Ten jeden głębszy czymś soczystym Ostatni lot barowej ciemki Ostatnie tango na chodniku A w nas kitwaszą się domysły
    • @Dared pozdrawiam cię:)
    • @Nefretete   Problemem jakim jest dla mnie zjawisko o nazwie ‘Mordnilap’ jest przede wszystkim   brak zasadności jego tworzenia, bo rezultat wydaje mi się na tyle niedorzeczny,   i wątpliwy, że chyba się tym nie zainteresuję. Co nie znaczy, że innym to nie da ogromu   satysfakcji z ich tworzenia. Może brak mi jakichś połączeń/synaps regulujących tę   wrażliwość, stąd taka „ślepota” i brak fascynacji.   Niezrozumiała też dla mnie jest w tym przypadku metoda i cykl powstawania.   Nie ma bowiem (albo bardziej prawdopodobne, że ja nie łapię) zasady, dzięki której   dałbym radę to ‘zjawisko’ choćby w jakimś stopniu ogarnąć. Do wszelkiego rodzaju   „nadrabiania” jakiejkolwiek idei z reguły podchodzę sceptycznie, ponieważ wychodzę   z założenia, że jeśli istnieją zjawiska niewytłumaczalne, pozostawiam je z czystym   sumieniem właśnie w tej kategorii zjawisk, przeznaczając sobie tę ścieżkę na, być może,   inny byt z podobnym rodzajem zjawiska, jakim jest reinkarnacja :)   Niemniej również dziękuję Ci za miłą pogawędkę, jeśli cokolwiek zrozumiałem z   Mordnilapa/pu (?) znalazłem u siebie coś takiego:     - Art, na migi wdaj Ikarowi popęd i adres.   - Adres Alana?     - Ser da. Idę po piwo, raki - Jadwigi mantra.   - A na laser, da?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam.
    • @Somalija Hej, Ty wiesz, że ja nigdy nikogo nie skrytykowałem. Każdy ma prawo pisać. Część osób pisze na portalu fantastycznie, im zazdroszczę, ale i kibicuję, część tak sobie, część słabo. Ale mają prawo. Nigdy nie krytykuję. Nigdy niemal też nie oceniam. Chociaż czytam - wiem, kto pisze i jak pisze. Niemniej jednak wulgaryzajcę tekstu mogę zrozumieć u wielkich - vide! Bukowski. Z genialnym pisaniem. Ale połączenie tak naiwnego, słabego pisania z czymś obrzydliwym jest nie do przyjęcia. Po prostu. Dlatego mnie ruszyło. Ostatnio chyba tak stanowczo się wypowiedziałem, gdy Stachura  (świetny tenor i dobry człowiek) sciągnął Zenka do Teatru Wielkiego. Są pewne granice. Pozdr. serdecznie. Ptr
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...