Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tymczasowa kraina (dialog zagubionej - odnalezionej)


Rekomendowane odpowiedzi

Tymczasowa kraina

 

 -  Jesteśmy razem, bujamy w szorstkości. Chociaż będziemy się oszukiwać.

 -  Mnie trudno znaleźć, ale jestem. Przykuta do innych jednym losem. Wszystko i nic, to nas łączy. Uczucia, wiedza, ucieczka w zaufanie i jednoczesny jego brak. Taki byt w niebycie zgotowany nam przez ciasnotę egzystencji. 

Nie ma bogów, są tylko ich pozy i cienie, jak w jaskiniach Platona.

Tam wszyscy głowy w dół i na kolana. Nie dla modlitwy jednak ani zmiłowania, lecz po to, aby wrócić do teraz już pustych a kiedyś rosnących brzuchów samic. Napełnić puste trzewia kosztem innych..

- Na czym polega tajemnica przetrwania? - Powiem, bo znam się na tym.  - To ucieczka od niebytu, od nirwany a nie odwrotnie. Zdążamy podobno, tak twierdzą „bujający w obłokach”, do zdobycia źródeł nieśmiertelności.

 

 -  My, z narządami na wierzchu i pod władzą wspierających mury -  znamy już pseudowieczny byt.  Byt budynków katedralnych, podziemi kościołów, w których są nasi. Nieruchomi dla żywych, bo się na to zgodzili. Są jak promienie Rentgena na kliszy oczu obserwatorów. Odwrotność kieruje bytami przechodzącymi przez szarość - pomieszanie bieli i czerni w nieładzie, tłoku i nadmiarze wrzasku.

My wiecznie głodni lub wiecznie nażarci. Najlepsze są wnętrzności. Zapychają żołądki, mózgom pozwalają myśleć. Pobudzają pragnienie sytości, choć często kościstej. Nie wiem, dlaczego, przecież bywamy niezwykle otłuszczeni, ale o budowie herosów.

 - Stanowimy wspólnotę. Mali i duzi, i anorektycy o pustych wnętrzach jak podziurawione  metalowe sito z makaronem i rozedrgane wnętrza wydętych z głodu brzuchów. Brak jelit, wątrób, nerek i serc, rozwarte od łon aż po szyje, jak ubrania do poprawki, ciała.

 - I jak wierzyć? Ufać? Czy będziemy kiedyś jednością,  pasującą do dawnych siebie? Może?  Oddaliśmy się  w ręce dobrych rzemieślników, którzy wezmą pod uwagę zwisające jak zepsute grona pełne plemników, genitalia. A piersi kobiet? Po co im one, skoro nikt nie będzie spijał mleka, a jednak są. Nawet dość pełne i jędrne. Dla kogo lub czego? Pewnie, aby dowieść, że nadal z nas homo sapiens lub jesteśmy na nich przeznaczeni.

 

 - Na razie chaos a obietnica Edenu gdzie?  Chyba w tym, że w ogóle się włóczymy zmieniając pozy, pozycje i propozycje.

________________

 

- Po co to wszystko? Głód i obżarstwo. Odwieczna zagadka, zapewnień Jezusa.,.. u nas są nie da spełnić. Nikt nie posila się ciałem i winem, bo w nic nie wierzymy. No może tylko w to (co) nie jest niezwykłe. 

 Już lepsza muzykalna szarość niedopieczonego mięsa. Niesamowity jego smak – zadziwiający nawet mistrzów garkuchni i paleniska. To jemy z ochotą wychwalając kunszt kucharzy – jedynych pracujących wśród nas. Tu, w katedrze poniewierki trzeba być czujnym. Pieśń w tym pomaga. Nie spać, nie przymykać nawet oczu. Nie bój się tego. Musisz wytrwać. Bo inaczej czeka cię pustka ciała i żar ognia oraz kandydatura na garkotłuka.

 Ty i ja oraz inni „wspolnotowcy” dobrze o tym wiemy. Tak trwamy nietrwając Paradoks naszego tajemniczego bytu przydatny do naukowej dyskusji.  . Nie wydajemy jednak głosu, mamy mózgi i podświadomość oraz pokrzepiający jak ochłap mięcha song.

_______________

 

Przyszli kosmici dla Deanikena. Strefa 51 na ogromnej pustyni – też poszarzałej od eksperymentów.To przez nas  - przybierającym czasami pozy ukrzyżowanych, ten świat, który nigdy się nie dowie o naszej mrocznej, lecz pewnej egzystencji, zmuszony jest do obawy o przyszłość.

My mamy to z głowy – choć niektórzy jej nie posiadają, ale ich wspieramy, jednocześnie zabierając im jaźń.

________________

- Twarze nasze wyraziste,  trudno to jednak  dostrzec. Włosy na przepoconych licach, przylegające jak węże z Raju, tak z Raju.

 

 Możesz mi zaufać teraz
It's not unusual To nie jest niezwykłe
You can not trust me now Nie można mi zaufać teraz

 

 - Skąd to znamy? Były kiedyś śpiewne obietnice, ale wyszły z nich nici, którymi próbujemy pozszywać kawałki naszych korpusów, rąk, nóg i głów. No w ogóle wszystkiego, czego brakuje do doskonałości. Może wtedy… trąby spod Jerycha, rozwalą i naszą przestrzeń?  Może? Na razie tylko melodia, brak ładu, ale i nieładu.

_______________

 

 - Wiecie co? Schodzą w nasze kryjówki nowi. Skąd? Ziemia ich pochłonęła. Mają uszkodzone narządy, trzymają w zębach swe palce, miotają się jak w ekstazie miłosnej. Jeszcze. Krzyczą Muzyka ich i nasza od teraz. Cóż się zdarzyło tam? Konflikt. E… takie nic.

 

 - U nas bez przerwy są utarczki i trwamy, nawet mamy gości..Strach widać w ruchach nowo przybyłych. Oni nie wiedzą, kim są i gdzie są. A są w Krainie Zbierającej od Milionów Lat (KZoML). To tyle.  Jeden nie chce pokazać twarzy. Stoi tyłem, mocny, silny z wypustkami na głowie. Przyzwyczaimy się i do jego widoku. Chociaż nie wiem? Nam wszystkim czegoś brak, a on ma nadmiar. Zabierzemy kiedyś, oddamy i powiemy:

 

 Ponieważ cię kocham
I give you his Daję Ci to
Don't be afraid of this Nie bój się tego.

 ______________

  - A jeszcze ja. Leżę sobie nieopodal mężczyzny stojącego (już) przy kratach. Jest mi dobrze, choć było jeszcze lepiej. Splot ciasny, węzły nie były przecięte. CUUUDOWNIE. Przy dźwiękach pieśni skarlałych kucharzy.

 

-  Niedługo usłyszymy wrzaski, które wedrą się w nasz chaotyczny ład i rozniosą w pył spokojne brzmienie Hymnu KZoML.  Na jego gruzach powstanie drugie, trzecie i tak w nieskończoność…. On tylko mówi do mnie:

 

Zaufaj mi teraz.

 ____________________________________________

 

Fragmenty tekstu napisane kursywą są cytatami z piosenki   Swans Trust me 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
    • życie pozagrobowe pierwsi  wymyślili Egipcjanie    niezwykła obietnica  i odpowiednia administracja  trzyma naród w zaprzęgu  kapłani mogą wydłubywać ludziom oczy  rabować grobowce    wiara jest najważniejsza    na czas budowy domu osadnicy  okopywali się w żywej ziemi  gościnność bezkresnej Wirginii  to ataki Indian chorób i komarów  pierwszy rok decydował o wszystkim    dziś ich prawnuków fentanyl wlecze ulicami  i żywcem wciąga pod ziemię    wiara przyciąga nadzieję    w noc poprzedzającą jej urodziny zostawił na schodach skrzynkę  poćwiartowane ciałko ich syna  to miał być prezent    wiara i nadzieja z czasem rodzą    miłość             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...