Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

(*** na placu zbawiciela gwar)


wasyl_łomaczenko

Rekomendowane odpowiedzi

na placu zbawiciela gwar.

ci co jedzą w charlotte rzucają okruchy biedocie z planu b a biedota z planu b unosi się honorem i karmi nimi gołębie. gołębie się nie unoszą. są tłuste i leniwe. tłuste i leniwe warszawskie gołębie musiały być snem powstańców.

 

toczą się rozmowy. historie toczą się kołem. przez rondo jadą tramwaje. słowa są podniosłe, uniesione, unisono mówi się o puszczy, tatuażach i wizycie trumpa. te rozmowy nie zmieniają świata, bo są przesiąkniete alkoholem jak włosy janis joplin. rozmowy rzadko kiedy cokolwiek zmieniają, szczególnie jeśli człowiek ma neurotyczną naturę.

 

tramwaje jeżdżą do północy, trochę krócej. przecinają plac i zgliszcza tęczy. gwar nie cichnie na długo potem. mężczyźni mają brody, z których za kilkanaście lat będą tłumaczyć się swoim dzieciom a kobiety palą tytoń mac baren o smaku wiśni lub wędzonej śliwki.

czy ważą się tu losy świata mierzone w biliardach ton czy jedynie banalne losy jednostek, dziesiątki kilogramów, które wkrótce zmorzy sen?

 

kiedy przychodzi lato to coś umiera. zatrzymuje się galopujące crescendo dni. ale na razie są one długie a noce prawie petersburskie, szczególnie pośrodku miasta. kawałek dalej przemykają jeże. czy zbawiciel będzie dla nich łaskawy i pozwoli im w spokoju przeżyć do jutra? niezwykłe rodzi się z przyzwolenia na zwyczajność a poezja z prozy. lubię powtarzać to sobie, bo w ten sposób nabieram pokory. jeż zatrzymał się kiedy przystanąłem, żeby na niego popatrzeć.

gwar trwa. brzęk zbitego szkła i śmiech, który leci do nieba jak szamańskie wołanie. do szaleństwa znudzone mojry układają palce w nożyce, kamień i papier.

Edytowane przez wasyl_łomaczenko (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Świetny opis i stwierdzenia. Wiarygodne dane o niewiarygodnych liczbach, potrzebach, kamuflażach. "Brody" i "papierosy" mające różne przyczyny - skutki. Super smaki, choć wymagają późniejszych tłumaczeń. Współczesność rodem z przeszłości, zahacza o przyszłość... Mądry tekst.

                                                                                  Pozdrawiam Justyna Adamczewska. . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz w sumie to się zgadzam bo co to za wolność którą da się określić w jeden tylko sposób  Pozdrawiam 
    • @Dekaos Dondi Na mój gust aż tak, również pozdrawiam ;)
    • @Leszczym ↔Dzięki:)↔Ojej! Aż tak!→Pozdrawiam:)
    • Przekazać piękno czy zabić? Treści ukryte między wierszami. Ukazać czy pomścić? Zniknąć czy zapomnieć? To coś, co powinno się nie odzywać, a co najwyżej cicho o sobie upomnieć.   Chciałbym wstęp, a raczej apostrofę do muzy napisać i streścić ją nie przesadnie, lecz względnie. Dzisiaj jednak to tylko brednie, za które zostałbym wyśmiany. Powiem, więc jedno na przekór: Modlę się o wychowanie dobre  i zdrowie polskiej oświaty.   Muza niby początek wielki. Muza niczym Courbet z jego L'Origine du monde. I tak żaden wzrok twój nie ujrzy tego upragnionego początku wszechświata. Zwracam się więc do Ciebie, tak samo mocno jak Ciebie się wypierałem, by muzo ma  zniszczyć i stworzyć to co nazywałem światem.   Zniszczyć toksyczną relację między poezją i filozofią, a przynajmniej ostudzić strudzone myśli Platona. Żeby to wszystko nie nazywać pracą. Żeby to stale wzrastało w potrzebie. Żeby zniszczyć idee stworzone w niebie.   Sceptycy unieszkodliwili tanie opowiadania romantyczne. Znikome rysy ludzkie. Wszystko wykalkulowane, etyczne. Nie chcę błagać o czyny przykryte kołdrą nihilizmu. Sam tak miałem. Wszystko tylko z ukrytą nędznie wścieklizną. I uczucia błahe narzucone bliźniemu. Trochę się cofnąć w czasie. Przeczytać Spinozę. Może ta Etyka w końcu ukorzy wysublimowane twarze pogrążone w ciągłej ocenie przez pryzmat własny. Zniszczyć i zapomnieć. Tylko śmiech  przez chorobę ukształtowany i wzgardzony jednocześnie. Jak utrzeć nosa innym i zniknąć bez śladu?   Muzo wskaż mi nadzieję kolejnego westchnienia. Nic nie warte słowa. Czyny skandaliczne, trwoga. Wszystko w przestrachu. Wszystko w oparciu o gniew. Tam gdzie mediacja wywołuje jedynie śmiech. Kieszonkowe wyliczanki. Błagam o skruchę. Nie ma miejsca na raj w miejscu, w którym  z ludzi wysysa się duszę. Sprzedajny krytycyzm. Tam gdzie najgorszy artysta góruje nad najlepszym recenzentem.      
    • @violetta egoizm i egocentryzm kontrolowany ... jestem jak najbardziej za ;) Pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...