Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

słów kilka o haiku - wg. bronmus45


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystkim zainteresowanym tworzeniem haiku polecam adres: 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ważne dla wielu - dla mnie też... 
. 
Moje tutaj objaśnienia są z rodzaju prostych porad, wierzę jednak, że mogą się przydać wielu początkującym. I mnie też - dla przypomnienia zasad tej wielowiekowej tradycji, aby jej nie postponować. Jestem bowiem zaledwie uczniem w tejże szlachetnej sztuce tworzenia literatury haiku... 

Haiku to prostota. Jego obrazy to natura uchwycona tu i teraz migawką aparatu fotograficznego i zarejestrowana w naszym mózgu. Ilość sylab użytych w wierszu (5+7+5... 7+7), to tylko ustalona wiekową tradycją forma, lecz szanując ową klasyczną odmianę, należałoby się jej trzymać. W samej Japoni tylko 5% twórców nie hołduje tej zasadzie. 

W haiku należy unikać takich środków poetyckich jak porównanie, personifikacja i rym. Powinno też zawierać odniesienia do poszczególnych pór roku. Musi jednak przekazać obraz w sposób zrozumiały dla wielu. Nie tylko samego autora. Jednak treść haiku nie może narzucać ewentualnych konsekwencji toczącej się na obrazku akcji. Do tego powinien dojść sam odbiorca/czytelnik. Jak w Zen czy samym satori, nie istnieje przecież wykładnia zjawiska. Tu musi zaistnieć przebudzenie, oświecenie samoistne. A haiku winno być właśnie takim przekazem. 

Nie może to być również opowieść o "byle czym". Bo te wszystkie inne to po prostu miniaturki, wiersze wolne lub białe. 
. 
Proszę sobie wyobrazić scenkę, w której przyprowadzacie ociemniałego niedawno przyjaciela pod krzak jaśminu. On go nie widzi, lecz zapewne poczuje ten urzekający zapach. Więc rysujecie mu obrazki swoimi słowami, otwierające jego zmysłową wyobraźnię: 

przydrożny jaśmin 
osadzone wśród krzewów 
kolory bieli 
& 
kwitnący jaśmin 
nieskazitelnie biały 
wśród kwiatów motyl
 
. 
przykład "antyhaiku" 
. 
chłopiec w gumowcach 
przebiega po kałużach 
sprawdza głębokość 
. 
W żaden sposób autor - rejestrator obrazu - nie może określać "po jaką cholerę ten chłopiec wlazł do kałuży". Zamiast bowiem 
. 
- sprawdza głębokość mogłoby zaistnieć 
- myje gumowce 
- sprawdza ich szczelność 
(czy coś podobnego...) 
. 
Ostatni wers może więc brzmieć dla uzupełnienia haiku: 
- deszcz nadal pada 
(lub coś podobnego) 
. 
haiku%2Bprzetrwania%2B100.jpg 
. 
Haiku z reguły nie ma tytułu, lecz tutejsze wymogi serwera obligują do nazywania każdej publikacji, więc musimy tego przestrzegać. 

Opisy skopiowane z sieci 

W haiku zdecydowanie nie powinno się używać pojęć abstrakcyjnych typu: los, życie, strach, smutek, miłość, przeznaczenie i tak dalej 

Dobre haiku jest niczym kamyk wrzucony do sadzawki umysłu słuchacza. (…) Zaprasza on raczej słuchacza do współpracy, zamiast wprawić go w stan bezbrzeżnego podziwu dla poetyckich wyczynów autora. 

- trudno zrozumieć w pełni haiku – poezję mówiącą raczej o duchu natury niż o jej szacie zewnętrznej; o nastroju obiektu poetyckiego wyraźniej niż o nastroju poety. Żadna ze strof tej poezji nie opisuje w sposób bezpośredni uczuć podmiotu. Domyślić się ich można tylko poprzez atmosferę, w jakiej poeta znajduje otaczający go świat. 

Przykład procesu tworzenia haiku 
źródło:  

Impresja: deszcz właśnie ustał i na igłach sosny wiszą drobne kropelki, a załamane w nich światło sprawia, że wyglądają jak szkło albo polerowane srebro. 

Można zacząć od „deszcz już się skończył” (5), ale jak na haiku to zbyt dużo słów, żeby przekazać jeden obraz. „Deszcz ustał” – już lepiej. Następne, co się nasuwa, to „sosna po deszczu” (5): o wiele lepsze, bo w jednym wersie mamy zarówno deszcz jak i sosnę. 

Teraz mamy w planie igły i błyszczące kropelki. W kwestii igieł wiele się nie wymyśli – nawet nazwanie ich szpilkami nie zmieni liczby sylab, „igliwie” zaś nie pasuje, bo są to igły opadłe na ziemię. 
Natomiast krople stwarzają pole do popisu: srebrna koronka, srebrne kropelki, koronka kropli, w aureoli kropli… Jednak „koronka” zbyt się kojarzy z szydełkowaniem, więc co innego można napisać, zachowując obrazowość? Koraliki – naszyjnik – kolia – girlandy – aureola – kryształki – srebro… czyli mamy słowa od 2 do 4 sylab, można pokombinować. 
– kropli kryształki 
– kolia z kropelek 
– naszyjnik kropel 

A zamiast „wiszą”? Błyszczą – świecą – lśnią – połyskują – migoczą – drżą (tu mamy od 1 do od 4 sylab, jeszcze lepsze możliwości). No i zawsze trzeba pamiętać, że możemy zmieniać wyrazy o tym samym rdzeniu: „srebro” – „srebrzą się”, „migoczą” – „migot” albo „rozmigotany”, i tak dalej. 

sosna po deszczu – 
igły zdobne koronką 
srebrnych kropelek 
. 
gałęzie sosny / sosnowe szpilki 
po deszczu obrzeżone 
kropel migotem / mokrym migotem / srebrnym migotem 
. 
igły na sośnie 
po deszczu feerią kropli 
rozmigotane 
. 
sosny po deszczu - 
w kroplach na końcu igieł 
rozprysłe słońce 

... 
Wg. Agnieszki ‘Achika’ Szady 

Bardzo ważnymi cechami haiku są kigo i kireji; to drugie przez niektórych uważane jest za podstawowy element, pozwalający odróżnić prawdziwe haiku od trzywersowego okruchu poetyckiego. 

KIREJI, czyli – w wolnym przekładzie – „sylaba ucinająca”, to podział wypowiedzi na dwie w pewnym stopniu niezależne części (w językach innych niż japoński często zaznaczane myślnikiem), jednocześnie podkreślający ich związek. 
Kireji może też zaznaczać zakończenie pewnej myśli, pozostawienie miejsca na interpretację odbiorcy i jeszcze wiele innych rzeczy niemożliwych do zwięzłego przetłumaczenia na języki europejskie. 

stanę na chwilę 
wtulony za wodospad 
początek lata 
(Bashō) 

# 
zachodnie niebo 
czerwienią zabarwione 
głogi na miedzy 
(D’Aria Galicka) 

KIGO to określenie sugerujące porę roku lub dnia. Typowe kigo to wzmianki o kwiatach kwitnących w danej porze roku, zbożu, żółknących lub opadających liściach, zjawiskach pogodowych (takich jak na przykład burze, przymrozki, upał) oraz zachowaniu zwierząt (klucz dzikich gęsi kojarzy się z jesienią, świetliki i ważki występują latem, i tak dalej) 
Niektóre skojarzenia Japończyków są mniej dla nas oczywiste: na przykład pełnia księżyca, o ile nie towarzyszą jej dodatkowe szczegóły, oznacza wczesną jesień, żaba kojarzy się z wiosną, natomiast mżawka może oznaczać późną jesień lub wczesną zimę. 
Chociaż kigo najczęściej odnosi się do zjawisk przyrody, nie ma przeszkód, aby opisywało ludzkie działania lub przedmioty kojarzące się z daną porą roku czy konkretnym dniem. Orka, wiązanie snopów czy zapalanie światełek na choince są jak najbardziej prawidłowymi kigo. 
. 
Pozwól się dziać wszystkiemu. Po prostu bądź. I nie usiłuj rozumieć, ponieważ wysiłek podjęty w tym celu, wysiłek podjęty z zamiarem zrozumienia, stwarza problemy. Stajesz się podzielony. Nie twórz problemów, bądź. 
(Osho, a trawa sama rośnie) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a i owszem - czytałeś oryginalne zapisy tychże autorów?... Czy tylko "bleblania" kolejnych edycji przekładów z języka oryginału, nie oddający w żaden sposób chociażby atmosfery wschodnich kultur. Dla mnie na przykład chociażby sam Miłosz - posiadający wielkie zasługi w propagowaniu literatury haiku - przyczynił się również (in minus) do ugruntowania w polskich autorach przekonania, że jeżeli to już laureat Nobla coś powiedział, to już jest świętością. Gdy tymczasem wiele przekładów tegoż p. Czesława to kolejne edycje z języka angielskiego. 

Wyobraź sobie jakiś wiersz napisany przez Ślązaka, następnie tłumaczony przez Górala, by ostatecznie ujrzał światło dzienne jako przekład dokonany przez Kaszuba. Kompletna "insza inszość". Dlatego też Japończycy miłujący haiku, po przeczytaniu tychże w języku polskim... łapią się za głowę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a ja nie - wczytaj się w pierwotne zasady dotyczące tworzenia haiku. Porównaj je z dzisiaj wyznawaną religią, a zapisami z Objawienia. Weź również za przykład statut PZPR przy jego "błędach i wypaczeniach" interpretacyjnych. Dzisiaj uprawiane przez szereg polskich autorów "pseudohaiku" jest często tym samym zaprzeczeniem jego podstaw. jak w przypadku podanych przykładów.

Ja kategorycznie opowiadam się za dochowaniem pradawnych, klasycznych zasad w tworzeniu literatury haiku, bo te wszystkie podróby są nim jedynie z nazwy. Po prostu zwyczajne miniaturki wierszy białych/wolnych. Wystarczy jedynie umieścić takie "cóś" w dziale haiku, by znaleźli się "klaskacze i cmokacze", podlizujący się swoim zachwytem autorowi tegoż dziwadła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powtarzam niczyich argumentów, bo ich po prostu nie znam - wszystko co piszę, jest odzwierciedleniem moich, wewnętrznych przekonań.

Natomiast szkoła właściwa jest zapewne jedną - jak Objawienie dla religii, czy statut dla jakiejkolwiek partii. Cała reszta jest jedynie zaprzaństwem, herezja, schizmą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomoc Wiosenna - powtarzam po raz wtóry - treść haiku jest obrazem malowanym słowem. Obrazem uchwyconym w ułamku sekundy przez oko człowieka, a nie rozwleczonym na godziny obserwacji. Skąd więc obserwator - autor haiku - może wiedzieć, że jest coraz mniej wody w kałuży?... A może do tej kałuży dopływają kolejne porcje cieczy z nieszczelnej kanalizacji i ona zamiast się zmniejszać, to się powiększa?

Dziwi mnie postawa wielu spośród piszących tutaj teksty określane jako haiku, dla niezrozumienia tak podstawowych zasad, obowiązujących od wieków. 

Powyższy tekst jest jedynie miniaturką wiersza wolnego, ale nie haiku. Można więc go śmiało nazwać "antyhaiku"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, dodałbym do tego jeszcze pompę ssąco toczącą :)

 

 

chłopiec w gumowcach

a psik! coraz mniej wody

w kałuży...

 

Teraz kropki na końcu zabawnie tłumaczą, czemu jest coraz mniej wody.

I dlaczego wers się urywa na trzeciej słabiej. Reszta wróciła do powietrza.

 

Pozdrawiam,

PW

Edytowane przez Pomoc Wiosenna (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarty sobie stroicie, lub nadal "nie kumacie bazy"... Owe "mnóstwo" haiku to przekłady wielokrotne z języka na język, nie oddające ani w części właściwego klimatu. Japończykom czytającym owe przekłady włosy stają dęba. To tak, jakby u nas Ślązaka przetłumaczył Góral, a następnie Kaszub. Z właściwej treści i jej fabuły pozostaną jedynie popłuczyny. Wczytajcie się w pierwotne zasady tworzenia literatury haiku, a wtedy zrozumiecie (albo i nie) jego sens...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz wytłumacz mi - ale tak zrozumiale - jak rozróżnisz miniaturkę wiersza białego od haiku?... Tym, że umieścisz ją na stronie HAIKU?!!!

Od dawna proponowałem Mateuszowi utworzenie strony "Miniaturki poezji", w której zmieściłoby się i haiku. Po cóż bowiem toczyć te niekończące się spory o ich miano, jeśli i jedne i drugie mogłyby być odebrane przez czytelnika tak, jak ich czuje.

Lecz cóż - Mateusz jakoś nie reaguje na tak proste i pożyteczne rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest antyhaiku z całą pewnością - skąd Ty (autor) może wiedzieć, po jaką cholerę ów chłopiec wlazł do tej kałuży?... A haiku (echo ZEN) opiera się jedynie na naturalnej prawdzie, zapisanej bez jakichkolwiek przypuszczeń typu "a może..." Haiku to obraz oddający tu i teraz, a nie domniemania jego autora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czy Ty potrafisz przeczytać chociażby jeden tekst "ze zrozumieniem"...?!!! O jakim rozbijaniu działów ja wspominam?!!! Wręcz odwrotnie!!! Piszę o scaleniu pod jednym szyldem wszelkich miniatur trzywersowych, aby nie trzeba było toczyć sporów, czy to jest haiku, czy też nie... Czytelnik sam oceniłby, do jakiej kategorii je zaliczyć. Po prostu dział z szyldem MINIATURY zamiast HAIKU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...