Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiersze dla ambitnych


Cichy Wędrowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Ugiąłem kolana, 

zamknąłem oczy, 

lekki poczułem chłód, 

jakaś dłoń dotknęła mego ramienia, 

nim zdążyłem zobaczyć, 

nikogo już nie było, 

poczułem słodką woń, 

niczym róży, 

wstałem po cichu, 

tak bezszelestnie poszedłem prosto, 

i tak kroczyłem powoli, 

jakby za pochodnią, 

choć światła nie widziałem, 

instynktownie stawiałem kolejne kroki, 

ufając, że ktoś tam jest, 

martwa cisza na końcu drogi, 

gęsta mgła, 

a ja taki sam, 

serca czuję szybsze bicie, 

nie chcę już tak, 

by tylko nocy mrok żegnał mnie przed snem, 

by o poranku witało mnie tylko słońce, 

jeden gest, 

jeden dzień, 

jedna krótka chwila, 

to wszystko może stać się początkiem, 

zaufać, 

najtrudniejsze zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...