Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Majowe śniadanie


Jerzy_Edmund_Sobczak

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze kwiecień. Za oknem
wiatr wygina jabłonie.
Fruną w niebo kwiatową śnieżycą
Chłód na przemian
z przebłyskiem zza chmury.

Pokochałem,
a jednak smuteczek
dni liczy
do majowych symptomów.

Na śniadanie do łóżka. Posiłek

tak naprawdę pozostał na stole.
Nie ostygnie, bo przecież maj puka.

A kiedy dobrze się postaramy.
Chwile wieczne, jak przestrzeń, jak czas
i jak pamięć,
spłyną żarem w zetknięciu ciałami.

Świat spopielą wokoło.

A w popiołach zostanie
zjazd po iskrach,
a może i diament.

Tak naprawdę, to my
nasyceni.

Edytowane przez Jerzy_Edmund_Sobczak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...