Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lepieje "dobrej zmiany" - 2


Rekomendowane odpowiedzi

#
[color=black]- Lepiej wyjść na spacer z pieskiem, niż słuchać Anny Zalewskiej

- Lepiej było za Popiela, niż za rządów imć Jurgiela

- Lepiej mieć brudnicę mniszkę, niż ministrem Jana Szyszko

- Lepiej dostać razy z bicza, niż mieć mózg Macierewicza

- Lepiej nawet nie wspominać o karierze J(ot). Gowina[/color]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mam podobnie, zachowując świat, jednak z bytem życia odkrywam nie pomału, co straconym czasem żałuję! Chwile.   Pozdrowienia!
    • @Tyrs egzotyczne:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Uważam, że warto przeprowadzić lifting w tekście, zawarte zaimki osobowe, typu : mnie, mi, mnie — śmiało można odchudzić z całości, jaka mi leży i dlatego nie mogę wchodzić inwazyjnie w tekst autorki; krytyką się nie zajmuję. Czasem tylko:   słońce nie jest dziś łaskawe dla mnie zbliża się bez zaproszenia z pogardą patrząc w oczy   śmieje się w niebogłosy doprowadzając do upadku   podchodzi jeszcze bliżej szepcz(ąc)e: "nic ci nie grozi"   Proszę, wybaczyć, że odważyłem się wersję swoją pokazać autorce, która sama zdecyduje, czy warto coś zmienić ,czy nie.   Pozdrawiam serdecznie        
    • @Starzec ja mam Boga, za mnie myśli i kocham :)
    • Stąd – moje tak i nie, moje nie na pewno. Gdzie kula ma tę właściwość, że jej koniec wszędzie. Gdzie urzet, wyjaławiając ziemię, barwi ją na niebiesko. A smutek ubrany w vantablack pochłania każdy strach. Gdzie świst mulety rozwściecza tyranów, śląc ludzi po ordery, aż po kraniec ziemi. Gdzie – noc, coraz krótsza i coraz mniej czasu na miłość, więcej wojny. Gdzie chmura ogranicza dostęp do słońca, tworząc pareidolię – gdzie rozpoznać postać po krokach, po schyleniu ciała prościej niż człowieka, jedząc z kutrów rybackich śledzie o północy. Gdzie – czytam nudny traktat Zun Si do poduszki. I wiatr skrzypi starą huśtawką, czyniąc poruszenie roślin. Ja, pochylony nad kartką - to przenośnia – szukam fontanny wiecznej młodości. Stąd, moje wszystko, piszę do ciebie o obrazach. Wpatrzony w ikonę.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...