Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O mowo polska.. satyra


Basia_Malic

Rekomendowane odpowiedzi

Szła redaktor z dyrektor
Razem do pani lekarz
I spotkały konduktor
Co szła do pani piekarz

Moja pani konduktor
Pyta pani redaktor
Czy nie widziała pani
Profesor razem z aktor

Jak najbardziej odpowie
Razem ze mną jechały
Więc je biletowałam
Gdy się do wyjścia pchały

Właśnie profesor sama
Idzie widać na sesję
A dzień dobry kochana
Jaką masz dziś obsesję?

Ja dzisiaj moje drogie
Znów przechodzę frustrację
Jestem alienowana
Przez te deglomeracje

I żeby nie wpaść w matnię
Muszę już awaryjnie
Stosować adekwatnie
Środki te antykoncepcyjnie

A ja mówi redaktor
Spieszę się daję słowo
By babci z trójkąt-kółka
Zdać masę towarową

I nim z dyrektor razem
W lekarskiej staną serii
Wstąpię po serwolatkę
Do onej garmażerii

A za nimi pan Piecyk
Słucha nowej polszczyzny
I myśli:lepsza nasza
Ze Szmulek i Pelcowizny

Bo jak ja im wygarnę
Ach wy w język szarpane
Przez gadki wasze marne
W te i nazad ganiane

To ludzie czują miętę
I przyznają mi rację
Że te babki stuknięte
Są w te deglomerację

Lepiej od was gadali
Nasi na Kercelaku
Rodzinkę rozstawiali
Po kątach i na szlaku

I wszyscy rozumieli o co się tu rozchodzi
Oj byli , byli czasy kiedy byliśmy młodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...