Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Satyra na rozpustnych księży [v. 1. 0. 5]*


Rafał_Leniar

Rekomendowane odpowiedzi

To był epizod w mieście Ciężkich Grzechów,
które ciężki kapłan szpachlą cudów gładził.

Gdzie nikt nie wiedział, że za maską pieców
diabeł urojony nikim nie pogardził.

Nawet tym księdzem i pewnym chłopakiem -
lubieżne i niecne uprawiali harce.

Chłopiec pełnoletni, ładny, ze smakiem,
harcerz, co nie pisnął poczciwej kucharce.

Za Chiny byś odgadł to - za Chrystusem,
w zakrystii, gdzie wzrok nie sięga drzew wyciętych,

popitych winem oraz spiritusem;
męskich połączonych kształtów, mniej już pięknych.

Gdzie się smoliły sutanny guziki,
jak oczka diabełków i jak fiki-miki.

Gdzie się smoliły sutanny guziki,
jak oczka diabełków i jak fiki-miki.

Tam się odbywał sabat skrytogrzeszny,
a pieniądze mogły wyrzut ego zgłuszyć,

ale w noc jedną (gdy seks był pospieszny)
tajemnicy murek nagle się rozkruszył.

Wstyd i zgorszenie. Tylko u niewielu,
ksiądz sumienie swoje próbował poruszyć -

w końcu był takim, co belki wygląda,
lecz nie widzi tych źdźbeł, przy których się błąka.

W końcu był takim, co belki wygląda,
lecz nie widzi tych źdźbeł, przy których się błąka.

Lecz na nic żale - zaraz go przenieśli,
kiedy parafianom przestało się mieścić.

Że być księdzem dobrze - to się znów przekonał
na wsi pięknijejszej niźli wszystkie psalmy,

wtedy, gdy pół-Anglik wyrzekł w konfesjonał:
would you... Like to speak with me about seks
analny?


*Przypis cyfrowy jest elementem tytułu.
Tekst w zamierzeniu miał również spełniać wymogi "możliwego do zaśpiewania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[url]http://www.youtube.com/watch?v=Ra5htAVhplE[/url]

Żeby nie było wstyd przed Potomkami.

Z tego, co czytam, to sami wymuszeni sarkaści lub zaangażowani inaczej.

Mam prawo napisać o tym, co mi się podoba. A napisanie o młodzikach - to już naturalne (także w formie M+M, jak dla mnie) i niewspomożone sztuczną teogonią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no tak - coś pewnie i wolno, tylko, że za pisanie pierdół też trzeba brać odpowiedzialność, bo publikowanie głupot, jest skazywane na potępienie przez czytelników, a nie "krytyków" "sarkastów" - napisałeś megagniota i oczekujesz zrozumienia i vivatuf?

.............................beret uciska czy lekarz oszukuje?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem gdzie się podziały argumenty chociażby. Np. dlaczego to gniot, dlaczego ten tekst jest zły, i dlaczego do śpiewania po cichu (czyżby ktoś nie chciał, aby prawda wyszła na jaw?).

To forum nie jest w tej chwili za dobre ani dla początkujących, ani dla zaawansowanych, jeśli takie komentarze się sypią. Właściwie to po nieobecności tutaj warsztat mam dużo lepszy.

Poza tym - nie jest centrum wszechświata poetyckiego, bynajmniej. Co to, to na pewno. I znalazły się już osoby, które patrzyły na tego "gniota" przychylnie.

Atakowanie za to, że chce się opisać rzecz bliską prawdy jest niezbyt słuszne. Jak Miłosz napisał: "spisane będą czyny i rozmowy", i katoliccy(?) komentujący muszą się z tym pogodzić :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jak czytam takie samodowartościowujące się dyrdymały urażonego pisaka, z autopolerowanym "warsztatem" (chyba hydraulicznym),którego doceniły inne pisaki, to czuję torsje i mam nieodparte wrażenie trafności słowa gniot,
bo gniot to gniot, a gnioty/kocopoły nie podlegają objaśnianiu/komentowaniu



wisienka na torcie kretyńskiej wypowiedzi - to się nazywa megalomańsko mieć "wiedzę"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...